ABM już w trakcie organizacji. W planach badania nad smogiem, lekami sierocymi i organizacją systemu ochrony zdrowia

Chociaż projekt ustawy o powołaniu Agencji Badań Medycznych (ABM) nie został jeszcze przyjęty (na dniach ma trafić na komitet stały rady ministrów) trwa jego organizacja. „Siedzibę już mamy, biurka i komputery też już kupione, dlatego już w pierwszym półroczu 209 roku będziemy mogli przeznaczyć 40 mln na sfinansowanie pierwszych badań. Nie będziemy tracić czasu na samoorganizację” – mówi w rozmowie z ISBzdrowie Radosław Sierpiński, pełnomocnik ministerstwa zdrowia ds. powołania Agencji.

Jak podkreśla odpis 0,3 proc. przychodów Narodowego Funduszu Zdrowia w całości „wróci” do pacjentów. „Zapewniam, że to będą w całości pieniądze znaczone. Żadna złotówka nie zostanie przeznaczona na działalność Agencji, tylko na niekomercyjne badania kliniczne, a to oznacza, że pieniądze te wrócą do pacjentów w postaci wyników tych badań” – tłumaczy Sierpiński.

A jakie konkretnie będą to badania? Z zapisów ustawy wynika, że badania naukowe będą wyłaniane w trybie konkursowym. „Konkursy będą ogłaszane w oparciu o programy o charakterze strategicznym dla systemu ochrony zdrowia i będą dotyczyły rozwoju badań klinicznych, w tym w szczególności badań niekomercyjnych. Programy będą określały cele oraz niezbędne działania konieczne do ich osiągnięcia oraz będą definiowały efekty, które będą musiały być osiągnięte przez wdrożenie programu” – czytamy.

Sierpiński ma dalekosiężne plany. „Dzięki ABM być może znajdziemy odpowiedź jak to naprawdę jest z tym smogiem. Na pewno zajmiemy się też lekami sierocymi. Pamiętajmy też, że w ciągu najbliższych 10 lat funkcjonowanie systemu zdrowia będzie kosztowało ponad bilion zł. Musi być niezależna instytucja, która powie ministrowi zdrowia czy te pieniądze przeznaczyć na POZ, AOS a może na profilaktykę? ABM będzie pełnić taką rolę” – wyjaśnia.

Jak zapowiada Agencja będzie też platformą do rozwoju partnerstwa publiczno-prywatnego w Polsce, rodzajem HUB biotechnologicznego, a także ośrodkiem przetwarzającym dane z NFZ, CSIOZ, uniwersytetów medycznych czy badań genetycznych. „Dziś mamy ogromną liczbę danych, ale mamy problem z ich analizą i przetwarzaniem. Wierzę, że ABM będzie miejscem gdzie zaciągniemy Big Data do analizy” – ciągnie Siepiński.

Pytany przez ISBzdrowie czy naprawdę potrzebujemy kolejnej instytucji? Odpowiada: „Musimy wydzielić badania medyczne, tak jak robią to Niemcy, Wielka Brytania czy USA. Dlatego przejmiemy projekty finansowane przez NCBR (Narodowe Centrum Badań i Rozwoju) dotyczące zdrowia. Wyzwań na pewno nie zabraknie” – podsumowuje.