GFN: nie walczmy z palaczami, dajmy im zdrowszą alternatywę

„Redukcja szkód powodowanych przez tytoń jest porównywalna z eliminacją ospy prawdziwej pod względem wpływu na zdrowie publiczne. Wszystko zależy od tego, czy politycy skorzystają z okazji jakie niesie ze sobą nowa generacja produktów” – uważa David Sweanor, profesor prawa z Uniwersytetu w Ottawie, który spierał się z dużymi firmami tytoniowymi. Dziś w Warszawie rozpoczeło się 5 Global Forum of Nicotine, którego głównym hasłem jest nowe spojrzenie na nikotynę („Rethinking nicotine”).

Jak mówili dzisiaj eksperci badania pokazują jasno – 30-40 proc. dziś palących nie jest w stanie rzucić palenia i żadne, nawet najbardziej restrykcyjne zakazy nie spowodują, że porzucą nałóg.
„Polityka zakazów, karanie to nie jest dobra droga, no chyba, że się chce 'wyhodować’ szarą strefę” – mówił Martin Jarvis, profesor katedry zdrowia psychicznego, epidemiologii i zdrowia publicznego University Collage London.

„Dlatego palacze, którzy nie mogą rzucić palenia, powinni być zachęcani do wypróbowania produktów o zmnieszonej szkodliwości. Pojawienie się na rynku tych wyrobów to jak prezent dla nałogowców, cieszmy się nim i nie rozpraszajmy się drobnymi problemami, które niosą ze sobą bardziej szkodliwe produkty” – dodaje Harry Shapiro, autor i redaktor naczelnego raportu „Global State of Tobacco Harm Reduction”.

Eksperci pytani czy produkty typu HNB (heat not burn) czy kolejne generacje e-papierosów spowodują, że na świecie w ogóle przestanie się używać tradycyjnych papierosów – odpowiadali niemal zgodnie, że jest to nieuchronne, chociaż pewnie potrwa jeszcze długo.
„To tak jak z komputerami – jak się pojawiły to nikt ich nie potrzebował, bo nie wiedział jak z nich korzystać, a dziś nie wyobrażamy sobie bez nich życia” – wyjaśniał Jarvis.
Jednak na przeszkodzie stoi m.in. polityka poszczególnych państw. Są kraje takie jak Polska, Brazylia czy Egipt, które prowadzą tak restrykcyjną politykę (także podatkową), iż tamtejsi użytkownicy nie mają możliwości uzyskać informacji o alternatywnych produktach tytoniowych. Z drugiej strony są kraje takie jak Japonia, gdzie znaczna większość nałogowców zamieniła tradycyjnego „dymka” na elektroniczne zamienniki.
„Japonia to fenomen, oczywiście jest to związane z ich zamiłowaniem do wszelkiego rodzaju gadżetów oraz tego, że jest to naród 'czysty’ – tam nikt nie wyrzuci peta czy papierka na ulicy. Inaczej mówiąc alternatywne produkty tytoniowe świetnie się wpisały w ich styl bycia i kulturę. I wbrew obawom polityków np. krajów europejskich nie spowodowało to lawionowego wzrostu palaczy w tym kraju” – wyjaśnia Shapiro.

Tegoroczne Forum zgromadziło rekordową liczbę uczestników – prawie 500 z całego świata: od Australii, Chiny i Indonezję aż do Brazylii czy Argentyny. Są wśród nich przedstawiciele branży tytoniowej, lekarze, osoby zajmujące się zdrowiem publicznym oraz naukowcy. GFN potrwa do soboty.