Nadciśnienie tętnicze dotyczy już 12 mln Polaków

Z danych Narodowego Funduszu Zdrowia wynika, że co 3 dorosły Polak zmaga się z podwyższonym ciśnieniem krwi. Większość o tym nie wie, bo choroba jest podstępna
i nie boli. Szacunki są alarmujące, bo eksperci oceniają, że problem nadciśnienia tętniczego dotyczy już 12 milionów Polaków.

Nadciśnienie tętnicze jest podstępnym schorzeniem, gdyż przez wiele lat może nie powodować żadnych objawów, a pierwsze niespecyficzne sygnały ostrzegawcze zazwyczaj są przez chorych bagatelizowane. Niestety, ignorowane i nieleczone nadciśnienie tętnicze może prowadzić do groźnych powikłań, w tym niewydolności i zawału serca, udaru mózgu, postępującej niewydolności organów wewnętrznych, w szczególności nerek oraz retinopatii nadciśnieniowej. Z tego względu tak ważna jest regularna kontrola ciśnienia tętniczego.
Nadciśnienie tętnicze nie boli i nie daje charakterystycznych objawów, stąd też jest przez chorych ignorowane. W efekcie wykrywane jest w momencie, w którym sama zmiana stylu życia nie wystarcza i konieczne jest włączenie leków. Nadciśnienie tętnicze to choroba, której nie da się wyleczyć raz na zawsze. Ono zostaje z pacjentem do końca życia. Można je ustabilizować, ale do tego konieczna jest dyscyplina pacjenta w przyjmowaniu zalecanych leków. Skuteczność terapii w dużej mierze oparta jest na współpracy pacjenta z lekarzem oraz odpowiedzialności samych pacjentów.

„Pacjenci często lekceważą terapię, nie przyjmują regularnie przepisanych leków, opuszczają dawki, zapominają przedłużyć recepty lub samodzielnie odstawiają tabletki, bo wydaje im się, że już czują się dobrze. Nadciśnienia nie leczy się objawowo, terapia trwa do końca życia. Z tą chorobą nie ma żartów, bo niekontrolowane lub niewłaściwie kontrolowane nadciśnienie tętnicze może prowadzić do zawału lub udaru. Po wyjściu z gabinetu lekarz nie ma żadnej kontroli nad przebiegiem terapii. Dlatego tak ważna jest rola samych pacjentów w procesie leczenia; tak ważne jest, by się stosowali się do zaleceń lekarskich, nie odstawiali leków, nie zmieniali dawek i co najważniejsze nie przerywali terapii. A do tego regularnie mierzyli ciśnienie. Nawet najlepiej dopasowana terapia nie zadziała, jeśli pacjent nie będzie jej stosować” – przypomina prof. dr hab. n. med. Aleksander Prejbisz z Zakładu Epidemiologii, Prewencji Chorób Układu Krążenia i Promocji Zdrowia w Narodowym Instytucie Kardiologii, Prezes Ustępujący Polskiego Towarzystwa Nadciśnienia Tętniczego.

Ciśnienie tętnicze rośnie wraz z wiekiem – u mężczyzn zaczyna się rozwijać w wieku 30-40 lat, u kobiet najczęściej nieco później, w wieku 40-60 lat. I choć nadciśnienie tętnicze jest jednym z najbardziej rozpowszechnionych schorzeń na świecie, zaliczanych do grupy chorób cywilizacyjnych, to jest równocześnie chorobą przewlekłą, którą z powodzeniem można utrzymywać pod kontrolą. Jak?

„Najprostszym sposobem na uniknięcie zdrowotnych komplikacji jest profilaktyka, a na nią w tym przypadku składają się 3 elementy: dieta, ruch i kontrola ciśnienia. Oczywiście nadciśnienie tętnicze może mieć podłoże genetyczne, ale w zdecydowanej większości rozwój choroby zależy od nas. Brak aktywności fizycznej, otyłość, nieprawidłowa dieta z dużą ilością soli i cukru, stres, palenie papierosów, nadmierne spożycie alkoholu, zła jakość snu – to są elementy, które możemy kontrolować i modyfikować. Poza dietą i aktywnością fizyczną, najważniejsze jest regularne mierzenie ciśnienia tętniczego, bo to jedyny sposób, aby wychwycić podwyższone wartości. Sam pomiar nie boli, trwa zaledwie kilkanaście sekund. Czy to wysoka cena za spokój, zdrowie i dłuższe życie?” – pyta dr n. med. Anna Szyndler z Kliniki Nadciśnienia Tętniczego i Diabetologii, Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, Sekretarz Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Nadciśnienia Tętniczego.

Leczenie nadciśnienia tętniczego polega na modyfikacji stylu życia, dzięki której można uzyskać obniżenie wartości ciśnienia, a bez której skuteczność farmakoterapii czasami bywa ograniczona. Drugi element postępowania to właśnie leczenie farmakologiczne z zastosowaniem leków hipotensyjnych, które mają na celu zmniejszenie śmiertelności oraz ryzyka powikłań sercowo-naczyniowych. Polskie Towarzystwo Nadciśnienia Tętniczego podaje, że podstawowym celem terapii pacjenta z nadciśnieniem tętniczym jest zmniejszenie śmiertelności oraz globalnego ryzyka powikłań sercowo-naczyniowych i nerkowych.

Ponadto, istnieją tzw. preparaty złożone, stworzone po to, by ułatwić życie pacjentom. Wiele leków hipotensyjnych dostępnych jest w takiej formie. Oznacza to, że w jednej tabletce znajdują się np. 2 lub 3 leki o różnych substancjach czynnych, które się wzajemnie uzupełniają. Dzięki temu pacjent przyjmuje 1 tabletkę raz na dobę, zamiast 2 czy 3 różnych. To rozwiązanie bardzo wygodne dla pacjenta, które ułatwia przestrzeganie zaleceń i kontrolowanie wartości ciśnienia tętniczego.

„Polscy lekarze mają do wyboru szereg skutecznych i bezpiecznych leków hipotensyjnych. Obowiązujące wytyczne europejskich i polskich towarzystw naukowych rekomendują stosowanie leczenia skojarzonego w terapii nadciśnienia tętniczego. Obecnie wiemy, że nie da się skutecznie leczyć większości pacjentów lekiem z jednej grupy molekuł obniżających ciśnienie. Dopiero podwójna lub potrójna terapia u większości naszych pacjentów prowadzi do normalizacji ciśnienia tętniczego. Formuła leków złożonych jest elementarną podstawą współczesnego leczenia, od której u znaczącej większości chorych powinna rozpoczynać się terapia” – wyjaśnia prof. dr hab. n. med. Piotr Dobrowolski z Zakładu Epidemiologii, Prewencji Chorób Układu Krążenia i Promocji Zdrowia w Narodowym Instytucie Kardiologii, Członek Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Nadciśnienia Tętniczego.