Helicobacter pylori – mała bakteria, wielki problem dla żołądka

Rak żołądka to jeden z najczęstszych i najbardziej śmiercionośnych nowotworów wykrywanych w Polsce. Co dwie godziny ktoś słyszy diagnozę o raku żołądka. Tymczasem zaledwie 1 proc. z nas wie, co jest jednym z najczęstszych czynników ryzyka powstawania tego nowotworu. Mowa o wciąż mało znanej bakterii Helicobacter pylori, która jest antybohaterką ogólnopolskiej kampanii społecznej „Servier – Wyłącz Raka”. Kampania ma za zadanie informować o czynnikach ryzyka oraz zachęcać do skutecznej diagnostyki.

Rak żołądka jest piątym najczęściej diagnozowanym rodzajem raka na świecie. Zajmuje trzecie miejsce na liście nowotworów złośliwych powodujących najwięcej zgonów. Z danych Narodowego Funduszu Zdrowia wynika, że co roku nad Wisłą diagnozuje się go u około 5 tysięcy osób. W grupie ryzyka są przede wszystkim osoby powyżej 45. roku życia. Choroba dotyka mężczyzn dwukrotnie częściej niż kobiety. Aby zmniejszyć zagrożenia związane z tym nowotworem, kluczowe jest budowanie świadomości społeczeństwa na temat objawów choroby, czynników ryzyka i podstawowej diagnostyki.

Rak żołądka jest groźny głównie z powodu braku specyficznych objawów. Szybkie wykrycie choroby zwiększa szansę na jej skuteczne wyleczenie. Niestety, wczesny rak żołądka najczęściej przebiega bezobjawowo, a więc jego dostrzeżenie i rozpoznanie nie jest łatwe. O wczesnej postaci tego nowotworu mówimy, gdy jest on ograniczony do niewielkiej zmiany – nienaciekającej na błonę mięśniową. Zdarza się jednak, że nowotwór już na tak wczesnym stadium daje pewne objawy niespecyficzne, takie jak: dyskomfort lub ból brzucha, uczucie pełności w żołądku nawet po lekkim posiłku (wzdęty brzuch), nudności i wymioty, a także zgaga, odbijanie i kwaśny smak w ustach, utrata apetytu czy duża utrata masy ciała bez wyraźnej przyczyny.

„Jeśli chodzi o objawy wczesne, to ich nie ma. Najczęściej te objawy, które są specyficzne dla danego nowotworu, pojawiają się późno, gdy choroba jest już zaawansowana. Objawy mogą być, ale są niespecyficzne, co oznacza, że pojawiają się również u osób, które nie mają tego raka – np. bóle brzucha są bardzo powszechne. Dlatego mówimy często, że do rozpoznania raka żołądka dochodzić może przypadkowo” – wyjaśnia prof. Jarosław Reguła, Konsultant krajowy w dziedzinie gastroenterologii.

Główną przyczyną raka żołądka jest zakażenie bakterią Helicobacter pylori. Im dłuższa infekcja, tym większe ryzyko rozwoju nowotworu. Helicobacter pylori doskonale radzi sobie z kwasem żołądkowym. Wytwarza w dużych ilościach ureazę, neutralizując kwas solny w żołądku. Zatem żeby pojawił się rak, musi zadziałać podstawowy czynnik ryzyka, czyli zakażenie bakterią. Dochodzi do niego najczęściej w dzieciństwie. Infekcja u dorosłych drogą pokarmową to tylko 4 proc. przypadków. Następnie nowotwór może rozwijać się nawet przez kilkadziesiąt lat. Właśnie dlatego, w Polsce rak żołądka występuje na ogół u osób starszych, powyżej 50. roku życia. Zapadalność rośnie wraz z wiekiem.

„Rak żołądka to ciągle duży problem – odnotowujemy ponad milion zachorowań rocznie na świecie, a wydaje się, że można by nad tym zapanować. Znamy przecież podstawowy czynnik ryzyka, czyli Helicobacter pylori, więc skuteczne leczenie tej bakterii mogłoby ryzyko raka żołądka znacząco zmniejszać. Nie mówiąc o innym podstawowym czynniku minimalizującym ryzyko, czyli zdrowym trybie życia, co oznacza na przykład zdrową dietę czy dbanie o prawidłową masę ciała. Wiemy, że to może uchronić przed zachorowaniem” – wyjaśnia prof. Grażyna Rydzewska, Wiceprezes Polskiego Towarzystwa Gastroenterologii.

W badaniu, zrealizowanym w październiku 2023 r. na zlecenie organizatora kampanii „Servier – Wyłącz Raka”, zapytano Polaków o główne czynniki ryzyka, zwiększające prawdopodobieństwo raka żołądka. Ankietowani wskazywali przede wszystkim na złą dietę, nadużywanie alkoholu i palenie papierosów. Istotna grupa respondentów nie potrafiła w ogóle odpowiedzieć na pytanie. Zaledwie 1 proc. Polaków w odpowiedzi spontanicznej trafnie wskazał na Helicobacter pylori.

Z badania wynika również, że Polacy nie zdają sobie sprawy ze skali i powszechności zjawiska. Uśredniając, według ankietowanych problem zakażenia bakterią dotyczy 1/3 społeczeństwa. W rzeczywistości, zainfekowanych jest… aż 9 na 10 osób.
Wczesne wykrycie raka jest możliwe. Pójdź na badania lub zachęć swoich bliskich
Aż 69 proc. Polaków nie jest w stanie samodzielnie wskazać metod diagnostycznych umożliwiających wykrycie obecności Helicobacter pylori w organizmie. Tymczasem wczesne wykrycie zakażenia bakterią jest możliwe. Pierwszym krokiem może być prosty test apteczny na obecność Helicobacter pylori oraz konsultacja lekarska.