Są nowe zalecenia leczenia raka endometrium, powszechny program szczepień przeciw wirusowi HPV i bezpłatna szczepionka do 18. roku życia. Wchodzą nowe leki do leczenia stadiów zaawansowanych: dzięki temu jest szansa na zmniejszenie liczby zgonów w Polsce z powodu nowotworów ginekologicznych. Podstawa to jednak profilaktyka, czujność onkologiczna, wczesne wykrycie i leczenie w specjalistycznym ośrodku – podkreślają eksperci, podsumowując wrzesień: miesiąc świadomości nowotworów ginekologicznych.
„Po pandemii przybywa chorych z zaawansowanymi nowotworami, to wynik ograniczeń w wykonywaniu badań profilaktycznych i przestawienia medycyny na inne tory w szczytach zachorowań na COVID-19. Niekorzystne są też zmiany w stylu życia, w efekcie czego coraz więcej kobiet ma nadwagę i otyłość, nadciśnienie tętnicze, co stymuluje rozwój niektórych nowotworów, m.in. raka endometrium (trzonu macicy)” – mówi prof. Mariusz Bidziński, krajowy konsultant w dziedzinie ginekologii onkologicznej.
Podstawą, by realnie zmniejszyć liczbę zachorowań, są działania profilaktyczne, jak również wczesne wykrywanie choroby. „Jeśli kobieta zachorowała na nowotwór ginekologiczny, najważniejsze jest, żeby trafiła do odpowiedniego lekarza i ośrodka, miała wykonaną kompleksową diagnostykę i otrzymała optymalne dla niej leczenie” – zaznacza prof. Bidziński.
Rak endometrium (trzonu macicy): są nowe rekomendacje i immunoterapia
Rak endometrium to najczęstszy nowotwór ginekologiczny. Co roku zachorowuje ok. 5600 kobiet w Polsce, a ok. 1800 z tego powodu umiera. Niepokoi fakt, że w ostatnich latach w Polsce rośnie nie tylko liczba zachorowań, ale też zgonów.
„Niepokojące objawy, na jakie trzeba zwrócić uwagę, to nieprawidłowe krwawienia między miesiączkami i bardzo obfite krwawienia miesiączkowe u kobiet przed menopauzą. Po menopauzie w przypadku wystąpienia jakiegokolwiek krwawienia należy jak najszybciej zgłosić się do lekarza. Z mojego doświadczenia wynika, że pacjentki szybko reagują, gdy takie krwawienie się pojawi, szczególnie po menopauzie” – wyjaśnia prof. Dagmara Klasa-Mazurkiewicz z Kliniki Położnictwa i Ginekologii, Ginekologii Onkologicznej i Endokrynologii Ginekologicznej UCK Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
Mimo że zdecydowana większość przypadków raka endometrium jest rozpoznawana we wczesnych stadiach, to liczba zgonów z powodu tego nowotworu wciąż rośnie. Nadzieją na poprawę niekorzystnych statystyk są niedawno wydane zalecenia diagnostyki i leczenia Polskiego Towarzystwa Ginekologii Onkologicznej (PTGO).
„To zmiana myślenia o klasyfikacji raka endometrium. Dziś już wiemy, że najważniejsze jest to, jakie geny posiada nowotwór; od tego zależy, czy będzie się on rozwijał dynamicznie i agresywnie. Profil molekularny jest podstawą klasyfikacji raka endometrium na cztery typy” – tłumaczy prof. Paweł Blecharz, kierownik Kliniki Ginekologii Onkologicznej w Narodowym Instytucie Onkologii w Oddziale w Krakowie. – „Ok. 8-10 proc. przypadków raka endometrium to tzw. podtyp POLE; najlepiej rokujący. W przypadku jego potwierdzenia może nie być konieczne leczenie pooperacyjne, gdyż ryzyko wznowy jest minimalne. Dobrze rokującym jest też podtyp dMMR (z tzw. niestabilnością mikrosatelitarną, czyli zaburzeniami naprawy niedopasowań par zasad). To tzw. raki gorące, związane z dużym naciekiem limfocytów T; są one bardziej widoczne dla układu immunologicznego. Rokowanie jest lepsze niż w przypadku nowotworów „zimnych”, niewidocznych dla układu odpornościowego. To z kolei dwa trudniej rokujące raki endometrium związane z mutacją w genie P53” – wylicza prof. Blecharz.
Nowa klasyfikacja raka endometrium wymaga wykonania szczegółowej diagnostyki: najlepiej na etapie biopsji, a jeśli to nie jest możliwe – z materiału pooperacyjnego. W zależności od wyników można ocenić, jakie jest ryzyko wznowy, czy pacjentka będzie wymagała po operacji leczenia uzupełniającego, by zmniejszyć ryzyko nawrotu choroby, i jakie to leczenie powinno to być. Klasyfikacja molekularna może też podpowiedzieć, jakie leczenie należy zastosować, jeśli dojdzie do nawrotu choroby.
Ok. 30 proc. przypadków raków endometrium to nowotwory z zaburzeniem w genach naprawy niedopasowań (dMMR). Dla tej grupy chorych, w przypadku nawrotu choroby po chemioterapii opartej na platynie, lub progresji nowotworu w trakcie takiej chemioterapii, od 1 września 2023 r. jest dostępny nowy lek z zakresu immunoterapii – dostarlimab.
„To lek dostępny w programie lekowym dla chorych pierwotnie zaawansowanych oraz z nawrotem choroby, z niestabilnością mikrosatelitarną, po niepowodzeniu chemioterapii opartej na platynie” – wyjaśnia dr Anna Dańska-Bidzińska ze Szpitala Klinicznego im. ks. Anny Mazowieckiej w Warszawie.
„Lek jest bardzo dobrze tolerowany i skuteczny; nawet 50 proc. pacjentek uzyskuje odpowiedź na leczenie; to bardzo dużo. Na razie lek będzie dostępny tylko w nawrocie choroby, a nie w leczeniu pierwszej linii, ale z pewnością jest to krok w bardzo dobrym kierunku” – zaznacza prof. Blecharz.
Warunkiem skutecznego leczenia jest jednak wykonanie badań molekularnych. „Pacjent ma prawo wiedzieć i domagać się wykonania badań. Konieczna jest jednak koncentracja leczenia onkologicznego. Tylko w jednostkach o odpowiednim potencjale można leczyć efektywnie i bezpiecznie” – zaznacza prof. Bidziński.
Rak szyjki macicy: nowe możliwości profilaktyki
Dzięki programowi badań przesiewowych – w Polsce jest on realizowany za pomocą cytologii – można wykrywać stany przednowotworowe, by nie dopuścić do pojawienia się raka szyjki macicy.
„W latach 50. XX wieku w Polsce rak szyjki macicy występował częściej niż rak piersi. Obecnie spada zachorowalność, z czego bardzo się cieszymy, choć wciąż jest wiele do zrobienia, gdyż nadal zachorowalność jest wyższa niż w krajach Europy Zachodniej” – podkreśla prof. Andrzej Nowakowski, kierujący Poradnią Profilaktyki Raka Szyjki Macicy i Centralnym Ośrodkiem Koordynującym w Narodowym Instytucie Onkologii w Warszawie.
W przyszłości spadek liczby zachorowań będzie widoczny także dzięki szczepieniom przeciw HPV. W Polsce dzieci w wieku 12 i 13 lat od 1 czerwca są objęte powszechnym szczepieniem przeciw HPV. Dodatkowo od 1 września jedna ze szczepionek przeciw HPV znajduje się na liście bezpłatnych leków dla dzieci i młodzieży do 18. roku życia. Powyżej tego wieku jest refundowana w 50 procentach.
„Mam nadzieję, że program powszechnych szczepień przeciw HPV będzie się rozkręcał i do 1 czerwca 2024 ok. 50-60 proc. 12- i 13-latków zostanie zaszczepionych. To od nas zależy, kiedy w Polsce rak szyjki macicy stanie się chorobą rzadką. Według WHO jest to możliwe przy spełnieniu trzech warunków: zaszczepienia ok. 90 proc. dziewcząt, objęcia ok. 70 proc. kobiet skutecznymi badaniami przesiewowymi (tu warto powiedzieć, że WHO już nie uznaje cytologii za wiarygodne badanie przesiewowe, tylko test w kierunku HPV), a 90 proc. kobiet zostanie objętych leczeniem stanów przedrakowych. Wierzę jednak, że dzięki zmianom, które dziś wprowadzamy, za 20-30 lat rak szyjki macicy nie będzie już problemem zdrowia publicznego” – zaznacza prof. Nowakowski.
Eksperci podkreślają, że choć szczepienia przeciw HPV są najbardziej skuteczne w grupie nastolatków, którzy nie podjęli jeszcze życia intymnego, to nie ma górnej granicy wieku, do której warto się zaszczepić.
„W każdym wieku warto się zaszczepić, nawet jeśli kobieta jest nosicielką wirusa HPV. Oczywiście, taką decyzję należy rozważać indywidualnie, razem z pacjentką, która musi być świadoma, że w jej przypadku skuteczność profilaktyczna szczepienia może być mniejsza; jeśli jednak prowadzi życie intymne, to szczepienie ma sens” – dodaje dr Anna Dańska-Bidzińska.
Szczepionka chroni nie tylko przed rakiem szyjki macicy, ale działa też przeciw innym chorobom nowotworowym spowodowanym wirusem HPV, zarówno u kobiet, jak mężczyzn.
Rak jajnika: ważna czujność i znalezienie dobrego ośrodka
W przypadku tego nowotworu nie ma badań przesiewowych, które pozwoliłyby na wczesne wykrycie. Kobieta powinna jak najszybciej udać się do ginekologa, jeśli ma często takie objawy jak wzdęcia, niestrawność, uczucie pełności po posiłkach, bóle w okolicach miednicy i brzucha, częste parcie na pęcherz, zaburzenia w oddawaniu moczu, zwiększenie obwodu brzucha. Mogą (choć nie muszą) być to pierwsze, niespecyficzne objawy raka jajnika.
W ostatnich latach bardzo poprawił się dostęp do nowoczesnego leczenia (w tym inhibitorów PARP, bez względu na status mutacji BRCA1, 2).
„To, co trzeba jak najszybciej poprawić, to system organizacji leczenia. Leczenie raka jajnika powinno odbywać się w specjalistycznych ośrodkach, w których jest możliwość wykonania diagnostyki, a później podjęcie kompleksowych działań w zakresie terapii. Konieczna jest też rehabilitacja po leczeniu. Mam nadzieję, że Krajowa Sieć Onkologiczna będzie kluczem do rozwiązania problemu” – zaznacza prof. Mariusz Bidziński.
Materiał prasowy przygotowany przez Stowarzyszenie Dziennikarze dla Zdrowia w związku z debatą „Nowotwory ginekologiczne – CZAS DZIAŁAĆ! Edukacja i profilaktyka”, zorganizowaną w ramach cyklu Quo Vadis Salus Feminae? 2023. Wypowiedzi zawarte w tekście zostały autoryzowane.