Zaostrzenie POChP jest tak samo groźne jak zawał serca czy udar mózgu

kobieta wyciera nos w chusteczkę, przeziębienie, katar

• Najczęstszą przewlekłą chorobą układu oddechowego jest POChP, czyli przewlekła obturacyjna choroba płuc. W Polsce dotyczy około dwóch milionów ludzi. Jej główną przyczyną jest palenie papierosów. POChP jest chorobą postępującą, często prowadzącą do inwalidztwa oddechowego i skracającą życie.
• Niewiele osób wie, że zaostrzenie POChP to nasilenie objawów choroby i wymaga ono szczególnej uwagi. Większość pacjentów doświadcza zaostrzeń, ale zaledwie ok. 46 proc. przypadków jest zgłaszanych lekarzom.
• W POChP działanie terapeutyczne powinno być nakierowane na zapobieganie zaostrzeniom, co pozwala unikać hospitalizacji i długofalowo spowolnić postęp choroby.
• Nawet po wyleczeniu zaostrzenia kondycja pacjenta ulega trwałemu pogorszeniu. Dlatego tak istotne jest, aby chory na POChP zgłaszał lekarzowi każdy niepokojący go objaw choroby, nawet zwykłe przeziębienie.
• Nadzorowana przez lekarza, optymalna terapia nakierowana na zmniejszenie codziennych objawów choroby, ogranicza również ryzyko pojawiania się zaostrzeń.
• W okresie jesienno-zimowych infekcji wirusowych liczba zaostrzeń zdecydowanie wzrasta, dlatego pacjenci, jak i lekarze powinni zachować czujność i dostosować leczenie POChP do sytuacji oraz wdrożyć inne działania profilaktyczne na rzecz zapobiegania zaostrzeniom, w tym szczepienia przeciw grypie i przeciw COVID-19.

Chorzy na POChP często bagatelizują początkowe objawy zaostrzeń, starają się je przeczekać. Podejmują samodzielne leczenie, zwiększając dawki stosowanych wcześniej leków lub włączając antybiotyki przechowywane w domowych apteczkach. Zaledwie ok. 46 proc. przypadków zaostrzeń w Polsce jest zgłaszanych lekarzom. Lekceważenie zaostrzeń, wynika w głównej mierze z braku wiedzy na temat choroby, ale też z nieumiejętności właściwego ich rozpoznawania.

Zaostrzenie POChP to nasilenie objawów tej choroby, czyli duszności, kaszlu, konieczności wykrztuszania plwociny. Są one bardziej intensywne niż zazwyczaj, choć pewne wahania w objawach można zaobserwować zawsze. Nieraz trudno jest odróżnić to, co stałe, od tego, co nietypowe. Dlatego warto, aby chory na POChP prowadził dzienniczek i każdego dnia zapisywał, jakie objawy wystąpiły, a w razie jakichkolwiek niepokojących sygnałów skontaktował się z lekarzem.

Zaostrzenie POChP jest tak samo groźne jak zawał serca czy udar mózgu, ale przez chorych postrzegane jest zupełnie inaczej. Osoba z zawałem szybko zgłasza się po pomoc, a pacjent z zaostrzeniem POChP czeka, często bagatelizuje objawy lub jest leczony tak, jakby miał przeziębienie. Jak wynika z badań obserwacyjnych, każde zaostrzenie przyśpiesza pojawienie się kolejnego. Dlatego tak ważne jest kontrolowanie choroby, adekwatnie do stadium jej rozwoju. Dzięki temu można zapobiegać występowaniu kolejnych zaostrzeń. Ryzyko chorób układu sercowo-naczyniowego jest wyższe u chorych na POChP. Dlatego tak ważne jest, aby spowalniać postęp choroby.

Zaostrzenia nie tylko pogarszają jakość funkcjonowania chorych, ale również są niebezpieczne dla ich życia. Jak wskazują dane z przeprowadzonych badań, 1 na 5 pacjentów umiera w ciągu roku od pierwszej hospitalizacji z powodu POChP. Ryzyko występowania zaostrzeń rośnie zaś z każdym kolejnym incydentem tego rodzaju. Konsekwencje zaostrzeń POChP wykraczają poza płuca – po zaostrzeniu POChP znacząco wzrasta ryzyko wystąpienia udaru mózgu czy zawału serca.

Leczenie adekwatne do etapu rozwoju choroby pozwala zapobiegać zaostrzeniom.
Właściwie dobrana terapia umożliwia zapobieganie i skuteczne leczenie zaostrzeń. Aby takie leczenie można było wdrożyć, lekarz powinien mieć rzeczywisty obraz choroby pacjenta. Ważne jest więc, aby pacjent notował wszystkie objawy choroby, również takie, które uważa za typowe czy oczywiste.

POChP jest chorobą postępującą, którą obecnie można skutecznie kontrolować. Podstawowym celem jest zmniejszanie ryzyka zaostrzeń, ale żeby było to możliwe, chory musi je najpierw zgłosić swojemu lekarzowi.

Niezgłaszanie lekarzom zaostrzeń POChP od lat stanowi poważny problem, gdyż utrudnia dobór optymalnego leczenia, prowadzi do szybszego postępu choroby, do inwalidztwa oddechowego, a nawet zgonu.

„Lekarz prowadzący powinien być informowany o każdym nietypowym objawie choroby, nawet o przeziębieniu. Bo przeziębienie może być tak naprawdę zaostrzeniem POChP, które wymaga odpowiedniego leczenia. Stosowanie terapii adekwatnej do etapu rozwoju choroby pozwala wydłużyć okres od zaostrzenia do zaostrzenia” – tłumaczy prof. dr hab. n. med. Paweł Śliwiński, członek zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc, Kierownik II Kliniki Chorób Płuc w Instytucie Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie. – „Zaostrzenie może wymagać hospitalizacji, ale im wcześniej pacjent zgłosi się do lekarza, tym szybciej dostanie adekwatną pomoc i zminimalizuje potrzebę leczenia szpitalnego”.

Zaostrzenia POChP często występują w sezonie jesienno-zimowym, kiedy to objawy choroby mogą się nasilać. Dlatego szczególnie w tym okresie bardzo istotne jest to, aby pacjent zachował czujność i zgłaszał wszystkie niepokojące sygnały, a personel medyczny nie lekceważył objawów choroby oraz właściwie je identyfikował, aby nie mylił zaostrzeń u chorego z infekcją wirusową lub bakteryjną.

„W okresie jesienno-zimowym zwiększa się liczba infekcji wirusowych i bakteryjnych dróg oddechowych. Łączą się one ściśle z zaostrzeniami POChP. Nawet pozornie niegroźne zakażenie górnych dróg oddechowych u chorego na POChP może spowodować nasilenie duszności” – wyjaśnia prof. dr hab. n. med. Piotr Kuna, kierownik II Katedry Chorób Wewnętrznych i Kliniki Chorób Wewnętrznych, Astmy i Alergii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. – „Właśnie z tych powodów u chorych na POChP należy zwrócić szczególną uwagę na profilaktykę w postaci szczepień przeciw chorobom zakaźnym, takim jak grypa czy pneumokoki” – dodaje prof. Kuna.

„Odpowiednie leczenie, zgodnie z międzynarodowymi rekomendacjami GOLD, pozwala na zmniejszenie ryzyka występowania zaostrzeń. To lepsza jakość życia, to szansa na utrzymanie aktywności życiowych, na kontakt z rodziną, z wnukami. To wszystko jest przecież niesamowicie istotne dla zdrowia chorych i temu właśnie powinna służyć każda terapia!” – zaznacza prof. Piotr Kuna.

Konieczność istotnej poprawy opieki nad chorym na POChP jest coraz pilniejsza w związku ze starzeniem się społeczeństwa.
POChP to nadal trzecia, po zawale serca i udarze mózgu, przyczyna zgonów na świecie. Każdego roku z jej powodu umiera ponad 3 mln osób. W Europie odpowiada za ok. 250 tys. zgonów rocznie6. W Polsce według szacunków zmaga się z nią ok. 2 mln osób, w tym postać zaawansowana dotyczy ok. 400 tys. pacjentów.

Skala zachorowań na POChP będzie się zwiększać, na co składa się wiele czynników, m.in. starzenie się społeczeństwa, zanieczyszczenie środowiska i ciągle wysoki odsetek osób palących papierosy.

Na podstawie przeprowadzonych przez Ministerstwo Zdrowia analiz, w ramach projektu „Mapy potrzeb zdrowotnych – Baza Analiz Systemowych i Wdrożeniowych”, szacuje się, iż w latach 2020–2023 nastąpi wzrost o 13% liczby hospitalizacji z powodu POChP.

.