Co trzeci pacjent onkologiczny choruje także na serce

Nawet co trzeci pacjent onkologiczny ma współistniejącą chorobę sercowo-naczyniową. W tej grupie chorych leczenie musi uwzględniać potencjalny wzajemny wpływ stosowanych jednoczasowo terapii na poszczególne układy organizmu. Konieczna jest profilaktyka powikłań leczenia onkologicznego związana między innymi z prewencją pojawienia się oraz wystąpieniem zaostrzeń schorzeń kardiologicznych. Zdaniem ekspertów właściwie stosowane leczenie przeciwkrzepliwe i odpowiedni panel szczepień ochronnych, w tym przeciw pneumokokom, to istotne filary terapii pacjentów kardioonkologicznych.

Zdaniem specjalistów chorzy ze zdiagnozowanymi chorobami nowotworowymi i współistniejącymi z nimi schorzeniami układu sercowo-naczyniowego to szczególna i rosnąca grupa pacjentów.

„Uważamy, że populacja pacjentów kardioonkologicznych w Polsce, podobnie jak w innych krajach zachodnich, będzie znacząco się zwiększać. Co więcej, według prognoz tempo przyrostu liczebności tej grupy chorych także będzie znaczące. Powoduje to konieczność zmiany paradygmatu postępowania w tej grupie pacjentów, na którą od kilku lat nie patrzymy już jak na niszową, ale istotną epidemiologicznie. Temu zagadnieniu poświęcane są nowe wytyczne naukowe i zalecenia ekspercie, które jako klinicyści – kardiolodzy, onkolodzy, ale także wszyscy inni członkowie personelu medycznego zaangażowani w opiekę nad pacjentem ze współistniejącymi schorzeniami onkologicznymi i kardiologicznymi sukcesywnie wdrażamy do codziennej praktyki klinicznej” – mówi prof. Małgorzata Lelonek, kierownik Zakładu Kardiologii Nieinwazyjnej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, past przewodnicząca Asocjacji Niewydolności Serca Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, inicjatorka cyklu spotkań edukacyjnych poświęconych kardioonkologii.

Specjaliści podkreślają, że w obszarze kardioonkologii istnieją dwa główne wyzwania: współchorobowość oraz leki przeciwnowotworowe, które mogą powodować powikłania sercowo-naczyniowe.
Współczesne terapie antynowotworowe są coraz bardziej skuteczne; sprawiają, że pacjenci onkologiczni żyją coraz dłużej. Leczenie onkologiczne związane jest jednak z ryzykiem wystąpienia powikłań, w tym o charakterze sercowo-naczyniowym, występujących nie tylko doraźnie, ale także w dłuższej perspektywie czasowej.

„Przykładem wyzwania w terapii pacjenta kardioonkologicznego jest wpływ terapii przeciwnowotworowej na układ sercowo-naczyniowy. U pacjentów ze zdiagnozowanymi chorobami serca i naczyń niektóre formy leczenia mogą okazać się przeciwskazane ze względu na ich znaczącą kardiotoksyczność. Czym zatem zastąpić daną formę terapii, jak dobrać leczenie skuteczne, ale jednocześnie bezpieczne dla naszego chorego i zapobiegające lub minimalizujące u niego ryzyko wystąpienia problemów kardiologicznych dziś i w przyszłości? Na te wyzwania stara się odpowiadać kardioonkologia. Specjaliści z tej dziedziny zajmują się kluczowymi aspektami prewencji, diagnostyki obrazowej i laboratoryjnej oraz leczenia chorób sercowo-naczyniowych u pacjentów onkologicznych” – wyjaśnia prof. CMKP Sebastian Szmit, specjalista chorób wewnętrznych, kardiologii i onkologii klinicznej, kierownik Zakładu Kardioonkologii CMKP w Instytucie Hematologii i Transfuzjologii oraz konsultant w Narodowym Instytucie Onkologii w Warszawie, współautor opublikowanych w 2022 roku wytycznych Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego dotyczących kardioonkologii.

Zdaniem ekspertów prowadzone u pacjenta leczenie onkologiczne, ale także sama choroba nowotworowa mogą przyczynić się nie tylko do powstania nowych symptomów i schorzeń kardiologicznych, ale również do nasilenia objawów wcześniej dobrze kontrolowanych chorób. Zaawansowanie procesu nowotworowego jest związane z częstością występowania powikłań. Przykładem jest żylna choroba zakrzepowo-zatorowa, której częstość wzrasta w chorobie zaawansowanej z obecnością przerzutów odległych.

Istotnym czynnikiem, który należy wziąć pod uwagę przy podejmowaniu decyzji o wyborze odpowiedniej metody leczenia u pacjenta onkologicznego jest zdiagnozowana u pacjenta niewydolność serca.

„W przypadku postawienia diagnozy niewydolności serca niezbędne jest niezwłoczne wdrożenie odpowiedniego leczenia kardiologicznego, które może zahamować dalszy rozwój schorzenia, a w niektórych przypadkach nawet cofnąć niekorzystne zmiany. Istotnymi celami postępowania terapeutycznego jest ochrona pacjenta przed kardiologicznymi powikłaniami leczenia onkologicznego, ochrona przed związanymi z nimi zaostrzeniami niewydolności serca i prewencja udaru niedokrwiennego mózgu. Istotne, że choroba nowotworowa jako taka jest związana ze stanem nadkrzepliwości, co w przypadku na przykład migotania przedsionków zwiększa znaczenie profilaktyki przeciwkrzepliwej” – zaznacza prof. Małgorzata Lelonek.

Wytyczne Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego z 2021 roku dotyczące niewydolności serca w prewencji niedokrwiennego udaru mózgu w klasie IA zalecają długoterminowe stosowanie doustnego leczenia przeciwkrzepliwego u wszystkich pacjentów z migotaniem przedsionków i niewydolnością serca, jeśli uzyskują oni w skali CHA2DS2–VASc co najmniej: mężczyźni: 2 punkty, kobiety 3 punkty. Co do zasady (poza pewnymi wyjątkami) preferowane są leki z grupy NOAC (novel oral anticoagulants – NOAC).
Zdaniem ekspertów pomimo, że mechanizm działania poszczególnych preparatów z grupy NOAC jest taki sam, występują pomiędzy nimi różnice, które warto brać pod uwagę dobierając lek dla pacjentów o podwyższonym profilu ryzyka powikłań, w tym u pacjentów kardioonkologicznych.

„Występujące u pacjentów kardioonkologicznych dysfunkcje nerek, wątroby, interakcje pomiędzy równolegle stosowanymi terapiami (zwłaszcza prowadzonymi w ramach badań klinicznych) to czynniki, które powinny skłonić do szczególnie starannego doboru terapii przeciwkrzepliwej. Leki z grupy NOAC, OAC czy inne, w tym nielekowe interwencyjne formy postępowania warto rozważać w odniesieniu do indywidualnego profilu naszego pacjenta. Wytyczne Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego wskazują, że zasadniczo u chorych z nowotworem rekomenduje się stosowanie heparyn drobnocząsteczkowych (low molecular weight heparin – LMWH) podskórnie przez przynajmniej pół roku od wystąpienia epizodu żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej, bowiem dawno wykazano w badaniach z randomizacją ich przewagę nad antagonistą witaminy K (vitamin K antagonists – VKA). Jednocześnie wytyczne podają, że u pacjentów onkologicznych nowe doustne antykoagulanty są rekomendowane jako druga dobra opcja terapeutyczna, alternatywa dla LMWH. Ideą jest personalizacja wyboru odpowiedniej antykoagulacji dla odpowiedniego chorego. Przykładem są nowotwory przewodu pokarmowego, ponieważ w przypadku riwaroskabanu i edoksabanu ryzyko krwawienia z przewodu pokarmowego w badaniach z randomizacją było wyższe w porównaniu z dalteparyną stosowaną jako lek referencyjny. Nowsze badania (m.in CARAVAGGIO) wskazały, że apiksaban i dalteparyna mają porównywalne ryzyko krwawienia w nowotworach przewodu pokarmowego, co znalazło odzwierciedlenie między innymi w aktualnych wytycznych American College of Chest Physicians (ACCP)” – mówi prof. CMKP Sebastian Szmit.