Nowoczesne leczenie nieswoistych chorób zapalnych jelit to korzyść dla pacjenta i systemu

Większa dostępność nowoczesnego leczenia nieswoistych chorób zapalnych jelit (NChZJ) prowadzi do mniejszego obciążenia systemu ubezpieczeń społecznych – tak wynika z najnowszego raportu Fundacji PRO MEDICINA pt. „Obciążenia społeczne związane z nieswoistymi chorobami zapalnymi jelit w Polsce. Wydatki ZUS w świetle zmian w programach lekowych”. Analiza danych, obejmująca okres między 2012 a 2021 rokiem potwierdza, że nowoczesne leczenie daje wymierne korzyści w postaci poprawy efektów zdrowotnych, co wpływa na większą aktywność zawodową chorych na rynku pracy, a także zauważalne obniżenie wydatków publicznych.

Nieswoiste choroby zapalne jelit (NChZJ) są przewlekłymi chorobami przewodu pokarmowego, które obejmują chorobę Leśniowskiego-Crohna (ChL-C) oraz wrzodziejące zapalenie jelita grubego (WZJG). Charakteryzują się występowaniem utrzymującego się stanu zapalnego, który prowadzi do licznych, postępujących uszkodzeń ściany jelit. Ze względu na przebieg obu chorób i ich wstydliwy charakter, częste biegunki, bóle brzucha i konieczność wielokrotnych wizyt w toalecie, chorzy często wycofują się z życia społecznego i zawodowego, skazując siebie w ten sposób na wykluczenie.

W Polsce obserwujemy stały wzrost liczby osób z tymi chorobami. Z danych NFZ wynika, że w 2021 roku liczba chorych na ChL-C wynosiła 25 146, a chorych na WZJG 77 073 osób, czyli łącznie około 100 000 osób. Szacuje się, że w krajach europejskich rozpoznanie NChZJ dotyczy łącznie ok. 3 mln osób.

Najczęściej NChZJ uaktywniają się między 15 a 35 rokiem życia, czyli w okresie wzmożonej aktywności i rozwoju zawodowego oraz osobistego. Choroba i jej skutki obciążają pacjenta fizycznie i psychicznie, wpływając w dużym stopniu m.in. na trudności w budowaniu relacji. Okres zaostrzenia choroby często prowadzi do wyłączenia z rynku pracy, a co za tym idzie, pobierania świadczeń rentowych.

Dotychczas dokładne przyczyny nieswoistych chorób zapalnych jelit pozostają nieznane. Uważa się, że rozwijają się one na skutek współwystępowania predyspozycji genetycznych, czynników środowiskowych oraz potencjalnej dysfunkcji układu immunologicznego. Ta ostatnia miałaby powodować nieprawidłową reakcję skierowaną przeciwko bakteriom wchodzącym w skład flory jelitowej.

W okresie 2012 – 2021 wydatki ZUS/KRUS z tytułu niezdolności do pracy wszystkich chorych rosły, w tym wydatki na chorych na ChL-C i WZJG. Wydatki ZUS w przeliczeniu na jednego mieszkańca Polski również rosły, natomiast wydatki w przeliczeniu na jednego chorego na ChL-C i WZJG malały. Analiza kosztów wskazała, że wprowadzenie innowacyjnych metod leczenia przekłada się na wzrost krótkotrwałych zwolnień lekarskich przy jednoczesnym spadku ilości rent wypłacanych z tytułu długotrwałej niezdolności do pracy.

„Jak możemy zauważyć, z raportu płyną wnioski, że uzasadnione ekonomicznie jest podejście, w którym coraz więcej środków przeznacza się na poprawę świadczonej opieki zdrowotnej, co przekłada się na utrzymanie zdolności do pracy, zwłaszcza młodych ludzi i dalszego wytwarzania PKB. Jest to korzystna zmiana z perspektywy finansów publicznych. Wystarczy przytoczyć dane mówiące o wysokości przeciętnej rocznej renty brutto, która w 2021 roku w Polsce wyniosła około 25 tys. PLN. Ta kwota jest wyższa niż średni roczny koszt terapii innowacyjnej realizowanej w ramach Programów Lekowych dedykowanych NChZJ. To kolejny przykład, że dobrze wydane pieniądze przynoszą lepsze efekty
w dłuższej perspektywie” – podkreśla Cezary Pruszko, współzałożyciel i członek zarządu firmy MAHTA.

Dzięki poprawie opieki zdrowotnej świadczonej dla chorych z ChL-C i WZJG, według wykonanych prognoz, ZUS oszczędził odpowiednio około 8 mln i 16 mln zł. rocznie.

W analizowanym okresie zapisy Programów Lekowych B.32. (ChLC) i B.55. (WZJG) ewoluowały, umożliwiając stopniowo kwalifikację większej liczby chorych do leczenia oraz poszerzanie wachlarza możliwości terapeutycznych w leczeniu pacjentów z NChZJ. Dzięki temu pacjent może być szybciej objęty odpowiednim leczeniem.

Zauważalnym przełomem w opiece nad chorymi był rok 2022, kiedy zniesiono czasowe limity leczenia chorych w obu programach, natomiast w połowie 2023 r. zrezygnowano z konieczności stosowania cyklosporyny jako leku pierwszego wyboru w ciężkim WZJG, od czego uzależniona była możliwość zastosowania leczenia innowacyjnego.

Aktualnie chorzy leczeni w ramach Programów Lekowych mogą korzystać z terapii o różnych mechanizmach działania, co oznacza, że w sytuacjach braku odpowiedzi na leczenie jednym z preparatów, można podjąć leczenie innym, co zwiększa możliwość uzyskania korzyści terapeutycznych tak długo, jak przynoszą one pozytywne skutki dla pacjenta. Kolejnym krokiem była zmiana formy podawania leków – refundacja podskórnej postaci jednego z leków biologicznych oraz formy doustnej leku małocząsteczkowego pozwoliły na znacznie zwiększenie komfortu leczenia części chorych.

„Kluczowe aspekty w skutecznym leczeniu pacjenta to swoboda w decydowaniu o leczeniu
i dopasowaniu danej terapii do konkretnego profilu chorego, a także dostęp do możliwie jak największej liczby terapii tak, abyśmy mieli możliwość leczyć naszych pacjentów zgodnie z najnowszymi wytycznymi klinicznymi” – podkreśla prof. Jarosław Reguła, Kierownik Kliniki Gastroenterologii Onkologicznej, Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej Curie – Państwowy Instytut Badawczy oraz Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Warszawie.
I dodaje: „Mamy pod opieką pacjentów, którzy chorują i cierpią przewlekle, więc w ich schemacie leczenia musimy mieć możliwość stosowania rożnych terapii, co przyczynia się do zahamowania zaostrzeń choroby w jej wczesnym etapie”.

W Polsce odsetek osób leczonych lekami innowacyjnymi stanowi wartość mniejszą od oczekiwanej. Natomiast wiemy, że pacjent leczony optymalnie z wykorzystaniem wszelkich możliwości terapeutycznych i zgodnie ze standardami może pracować i funkcjonować w normalny sposób, co przekłada się na wielopoziomowe korzyści zarówno dla pacjenta, lekarza jak i płatnika publicznego.

„Zauważamy stały wzrost liczby chorych z rozpoznaniem WZJG jak i ChL-C, dlatego wiemy, że musimy być przygotowani organizacyjnie, aby sprostać temu wyzwaniu. Obecnie stosowanie nowoczesnych terapii- w tym wedolizumabu oraz ozanimodu, przekłada się na dobrostan pacjenta, bo pacjenci w remisji choroby wracają na rynek pracy. Aby tak się stało, trzeba między innymi stale poszerzać dostęp do nowego, innowacyjnego leczenia poprzez uproszczenie opisów programów lekowych oraz procedur, podniesienie wycen świadczeń, co uczyni to leczenie atrakcyjnym także dla ośrodków” – podkreśla prof. Edyta Zagórowicz z Kliniki Gastroenterologii Onkologicznej, Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej Curie – Państwowy Instytut Badawczy, Warszawa.

Leczenie nieswoistych chorób zapalnych jelit wymaga opieki wielodyscyplinarnej, gdyż jednym z powikłań np. ChL-C są przetoki okołoodbytnicze, które w sposób diametralny pogarszają jakość życia pacjentów. Obecne metody leczenia przetok nie są w pełni skuteczne. Specjaliści podkreślają konieczność ścisłej współpracy gastroenterologa i chirurga oraz dostępu do nowoczesnych leków m.in. leczenia komórkami macierzystymi, które obecnie nie są refundowane.

Jak pokazują dane z raportu, obrany kierunek szerszego dostępu do innowacyjnego leczenia przynosi wymierne korzyści zarówno dla systemu, jak i samego pacjenta. Koszty nowoczesnych terapii zwracają się w długoterminowych oszczędnościach wydatków z ubezpieczeń społecznych. Przykład takich działań może być traktowany jako wzorcowy dla innych jednostek chorobowych.