„Dużo stało się dobrego w zakresie leczenia, programów lekowych. Warto przypomnieć, że w ciągu ostatnich kilkunastu lat neurologia zmieniła się ze specjalizacji diagnostycznej w dziedzinę, w której możliwe jest nowoczesne, wysoce innowacyjne, skuteczne leczenie pacjentów. Przeciwciała monoklonalne, terapie genowe, pobudzanie neuroregeneracji, czy szukanie nowych wskazań dla istniejących już leków – to tylko kilka z bardzo obiecujących kierunków rozwoju współczesnej neurologii” – tłumaczy w rozmowie z ISBzdrowie prof. Konrad Rejdak, kierownik Katedry i Kliniki Neurologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, prezes Polskiego Towarzystwa Neurologicznego.
To czego brakuje to zmian systemowych dotyczących organizacji opieki neurologicznej w Polsce.
„System opieki musi się dopasować do nowych wyzwań. Na placówki spadło wiele nowych obowiązków, chociażby związanych z programami lekowymi, a nie przybyło personelu. Jest też wiele nierówności – są oddziały szpitalne, które oferują leczenie i warunki na miarę XXI wieku i takie, gdzie czas się zatrzymał – musimy to zmienić. Tym bardziej, że neurologia przyjmuje na siebie ciężar leczenia starzejącego się społeczeństwa. Osoby starsze z wielochorobowością wymagają odpowiednich warunków leczenia” – wyjaśnia nam prezes PTN.
Warto przypomnieć, że alarmujące są już obecne statystyki: 500 tys. osób choruje na chorobę Alzheimera, 90 tys. rocznie doświadcza udarów mózgu, 300 tys. – choruje na padaczkę (30 tys. nowych rozpoznań rocznie), 90 tys. – na chorobę Parkinsona (8 tys. nowych rozpoznań rocznie), a 50 tys. – na stwardnienie rozsiane (2 tys. nowych rozpoznań rocznie). Na migrenę choruje 15% naszego społeczeństwa. A liczby – w związku ze starzeniem się społeczeństwa – będą rosły w najbliższych latach. Ten trend obserwujemy zresztą w całej Europie – szacuje się, że co trzeci mieszkaniec UE doświadczy w swoim życiu zaburzeń neurologicznych. W Europie z chorobami mózgu zmaga się ponad 165 mln ludzi. W Polsce to nawet 15 mln osób.
Innym problemem jest niedobór kadr. Połowa krajów UE boryka się z problemem niedoboru neurologów. „Musimy zrobić wszystko, by uatrakcyjnić pracę w poradniach i oddziałach neurologicznych. Musimy pokazać, że nie tylko jest to fascynująca dziedzina, ale także poprawić warunki pracy” – podkreśla prof. Rejdak. – „Nowe terapie oznaczają także, że my lekarze musimy się zmierzyć w nowymi wyzwaniami, pacjentami w coraz gorszym stanie klinicznym. To wymusza na nas wprowadzenie zmian. Musi się także poprawić wycena świadczeń neurologicznych, bo dzisiaj niemal każde działanie przynosi straty. To rodzi frustracje personelu”.
„Ale jestem optymistą. Liczę na nowe otwarcie. I na to, że neurologia zajmie tę samą pozycję co kardiologia czy onkologia, ponieważ zajmuje się grupą schorzeń społecznych, cywilizacyjnych” – podsumowuje prof. Rejdak.