W przeddzień Kongresu Krajowej Izby Fizjoterapeutów, którego patronem medialnym jest ISBzdrowie, rozmawiamy z dr Tomaszem Dybkiem, prezesem KIF o zmianach i problemach tego środowiska.
Fizjoterapeuci do niedawna byli jedynym zawodem medycznym, w przypadku którego koszt specjalizacji jest całkowicie po stronie fizjoterapeuty. Jak sfinansowanie specjalizacji w dziedzinie fizjoterapii przez Ministerstwo Zdrowia wpłynie na rozwój tej dziedziny?
Finansowanie specjalizacji to był jeden z głównych postulatów KIF, zabiegaliśmy o to dwa lata. Finansowanie w sposób oczywisty determinowało, determinuje decyzje młodych fizjoterapeutów odnośnie dalszej drogi rozwoju zawodowego. Zwiększenie dostępności kształcenia specjalizacyjnego dla fizjoterapeutów przełoży się na podniesienie jakości fizjoterapii w Polsce. Czekaliśmy z niecierpliwością na pozytywne zmiany w zakresie finansowania specjalizacji, niezrozumiałe było, że fizjoterapeuci jako jedyni medycy byli negatywnie wyróżniani, że ta specjalizacja nie była dofinansowywana. Cieszymy się, że środki z Unii Europejskiej będą wykorzystywane w ten właśnie sposób.
Jak będzie wyglądał podział środków unijnych przewidzianych na ten cel?
Realizacja projektu, dystrybucja środków będzie w gestii Ministerstwa Zdrowia i Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego. Środki nie będą przepływały w żaden sposób przez KIF. Trzymamy jednak rękę na pulsie i czekamy na konkrety. Liczymy, że wszystko będzie przebiegać sprawnie. Projekt przewidziany jest na trzy lata. Zakłada, że fizjoterapeuci, którzy rozpoczną szkolenie specjalizacyjne, nie będą musieli za nie płacić, będzie ono całkowicie sfinansowane ze środków publicznych. Dofinansowanie przewidziane jest dla osób, które obecnie są na początku szkolenia specjalizacyjnego. MZ ma wkrótce przekazać szczegółowe informacje związane z zasadami i zakresem dofinansowania dla osób będących w trakcie specjalizacji.
Jak poprawić dostęp do rehabilitacji? Chociażby dla pacjentów po operacji lub nagłym incydencie wymagającym szybkiej pomocy – bez konieczności oczekiwania w kilkumiesięcznej kolejce?
Mamy szereg propozycji. M.in. w ramach zakresu świadczeń fizjoterapii ambulatoryjnej proponujemy dodanie zakres skojarzonego – dla pacjentów pourazowych, z ostrym zespołem bólowym kręgosłupa oraz po leczeniu onkologicznym. Nazywamy to fizjoterapią ambulatoryjną wczesną. Należałoby tu uwzględnić możliwość kierowania na taką fizjoterapię pacjentów po wypisie z oddziałów: chirurgii urazowo-ortopedycznej, neurochirurgii, neurologii, onkologii, chirurgii, szpitalnych oddziałów ratunkowych, chirurgii onkologicznej, szpitalnych izb przyjęć (w przypadku nieposiadania SOR w swojej strukturze) lub po wystawieniu skierowania z poradni, w której kontynuowano leczenie urazowe pacjenta – chirurgicznej, chirurgii urazowo-ortopedycznej, neurologicznej, chirurgii onkologicznej, onkologicznej, neurochirurgicznej.
Czas rozpoczęcia fizjoterapii w przypadku pacjentów kwalifikujących się do fizjoterapii ambulatoryjnej wczesnej nie powinien przekroczyć 30 dni liczonych od dnia wystawienia skierowania. Opieka fizjoterapeutyczna powinna być realizowana maksymalnie przez trzy cykle zabiegowe po 10 dni zabiegowych na podstawie jednego skierowania. Pierwszy cykl 10-dniowy powinien odbywać się obligatoryjnie dla każdego skierowania, a przedłużenie o następne cykle mogłoby odbywać się na podstawie realizacji wizyty fizjoterapeutycznej przez fizjoterapeutę prowadzącego terapię, który podejmuje decyzję o ewentualnej konieczności kontynuacji procesu usprawniania. Powyższe rozwiązanie przyspieszy działania na rzecz przywracania sprawności pacjentom, którzy obecnie tkwią w kolejce oczekujących w trybie pilnym. Wczesna interwencja fizjoterapeutyczna zapewni szybszy powrót do aktywności zawodowej oraz zmniejszy obciążenie finansowe dla budżetu państwa z tytułu niezdolności do pracy.
Dodatkowo należy zwrócić uwagę, że rozwiązanie w ramach świadczeń rehabilitacji dziennej w ośrodku/oddziale dziennym, skierowane dla osób z obrzękami limfatycznym, nie stanowi w praktyce ułatwienia dostępu do wyżej wymienionych świadczeń. Obowiązujące rozwiązania powodują konieczność oczekiwania na świadczenia przez pacjentów onkologicznych w kolejce wraz z pozostałymi świadczeniobiorcami. Nie ułatwia to dostępu do świadczeń dla pacjentów onkologicznych. Propozycja stworzenia wyodrębnionego zakresu w ramach fizjoterapii ambulatoryjnej zapewni dostępność do świadczeń najbliżej miejsca zamieszkania pacjenta. Należy mieć bowiem na uwadze fakt, że pacjent po zabiegu chirurgicznym zazwyczaj wraca do miejsca zamieszkania, rzadko przebywa w głównym ośrodku prowadzącym leczenie onkologiczne.
Tutaj odległość miejsca zamieszkania od ośrodka fizjoterapii stanowi główną barierę w dostępności.
W dekalogu zmian polskiej fizjoterapii znalazł się zapis o większych kompetencjach diagnostycznych niezbędnych w planowaniu fizjoterapii – między inny zlecanie badań laboratoryjnych i obrazowych. O jakich konkretnie badaniach tutaj mówimy?
To np. zlecanie badań obrazowych do celów fizjoterapii (np. RTG), zlecanie środków farmakologicznych dla potrzeb fizjoterapii, w zakresie fizykoterapii, wykonywanie dla potrzeb oceny czynności narządu ruchu: elektromiografii powierzchniowej, wykonanie badań EKG dla potrzeb fizjoterapii oraz testów wysiłkowych, wykonywanie dla potrzeb oceny czynności narządu ruchu: USG – dla potrzeb oceny czynności narządu ruchu, diagnostyka funkcjonalna, przeprowadzenie badania spirometrycznego dla potrzeb fizjoterapii i jego interpretacja. Powyższe wynika z aktualnego programu specjalizacji w dziedzinie fizjoterapii.
Domagacie się także ustalenia norm zatrudnienia dla fizjoterapeutów. Tylko jak to zrobić, skoro większość fizjoterapeutów pracuje w sektorze prywatnym?
Należy wprowadzić normy zatrudnienia w ramach oddziałów szpitalnych w sposób zapewniający każdemu pacjentowi wymagającemu fizjoterapii jej dostęp – w zakresie wymaganym a nie iluzorycznym. Obecnie np. na oddziałach internistycznych nie ma fizjoterapeutów, przychodzą oni z innych oddziałów, bez ustalania planu fizjoterapii, tylko stosują fizjoterapię doraźnie. Można mnożyć tego typu negatywne przykłady, a moglibyśmy poprawić sytuację takich pacjentów właśnie poprzez ustalenie norm zatrudnienia.