Chorzy onkologicznie nie chcą rzucać palenia

damska ręka trzyma cienkiego, zapalonego papierosa

Tylko niewielki odsetek palaczy zaprzestaje nałogu w trakcie leczenia onkologicznego. Palenie papierosów negatywnie wpływa na skuteczność chirurgicznego leczenia nowotworów i zwiększa ryzyko okołooperacyjne, 60% chorych, którzy byli aktywnymi palaczami w momencie rozpoznania nowotworu pali nadal w trakcie leczenia.

Amerykańscy badacze przeprowadzili analizę danych ponad 1 tys. chorych, aby ocenić ich motywację do zaprzestania nałogu oraz objawy związane z paleniem papierosów w trakcie terapii onkologicznych. Uczestnicy badania wypełniali ankietę trzykrotnie: przed rozpoczęciem radioterapii lub chemioterapii oraz po dwóch tygodniach i sześciu miesiącach po jej zakończeniu. Siedemdziesiąt dwa procent chorych było operowanych, a 13% z nich paliło przed zabiegiem operacyjnym. Wśród palaczy nowotwory tytoniozależne stanowiły blisko 70%.

Nasilenie objawów było istotnie wyższe wśród palaczy zarówno przed rozpoczęciem leczenia, jak i po sześciu miesiącach od jego zakończenia. Chęć zaprzestania nałogu po operacji zgłosiło 58 palaczy (64%), ale tylko 14 (15%) rzuciło palenie przed terapią uzupełniającą, a 29 chorych (50%) powróciło do palenia papierosów w ciągu 6 miesięcy.

Z kolei naukowcy odkryli nowy mechanizm tłumaczący, dlaczego palenie papierosów nie tylko zwiększa ryzyko zachorowania na raka trzustki, lecz także przyspiesza rozwój tej choroby. W badaniach na zwierzętach wykazano, że toksyny obecne w dymie papierosowym aktywują określone komórki układu odpornościowego (m.in. limfocyty T regulatorowe), które wydzielają białko IL-22, osłabiając tym samym naturalną obronę organizmu przed nowotworem. W konsekwencji guzy trzustki rozwijały się szybciej i częściej powodowały przerzuty. Co ważne, podobny mechanizm zaobserwowano również u ludzi. U chorych na raka trzustki liczba limfocytów T regulatorowych była wyższa u osób palących niż u niepalących. To odkrycie rzuca nowe światło na to, dlaczego rak trzustki u palaczy tytoniu przebiega bardziej agresywnie.

Jednym z czynników ryzyka rozwoju łagodnych guzów ślinianek jest palenie papierosów. Amerykańscy badacze postanowili ocenić czy podobny wpływ wywiera palenie marihuany. Analizowano dane ponad 6 mln chorych pochodzące z 66 amerykańskich rejestrów. Częstość występowania łagodnych nowotworów ślinianek, w tym ślinianki przyusznej, była wyższa w grupie nadużywającej kannabinoidy w stosunku do osób nieuzależnionych (odpowiednio 0,08% vs 0,02% oraz 0,05% vs 0,01%).

Przegląd doniesień naukowych. Onkoserwis