„Ramowa Konwencja Światowej Organizacji Zdrowia o Ograniczeniu Użycia Tytoniu (2005 r.) była formą bardzo dobrze przemyślanego dokumentu – zalecenia. Natomiast jak to zwykle bywa z zaleceniami, troszeczkę rozjechały się one z praktyką” – mówił podczas Forum Welconomy w Toruniu prof. Andrzej Fal prezes Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego w rozmowie z ISBnews.TV.
Podstawowym celem Konwencji było realne ograniczenie podaży i spożycia typowym produktów takich jak papieros.
„Po 20 latach mamy kilkanaście sposobów obejścia tej Konwencji. W Polsce nie palimy już w przestrzeni publicznej i mamy zakaz reklamy produktów tytoniowych. Jest zakaz sprzedaży tych wyrobów młodzieży do lat 18. Jest akcyza na wyroby tytoniowe. Jednak w dalszym ciągu w Polsce pali 24% dorosłych Polaków. To pokazuje, że zamiar dokumentu sprzed 20 lat był słuszny, ale wykonanie jest nieco gorsze” – dodaje prof. Fal.
W Polsce w ostatnich 7 latach zużycie wyrobów tytoniowych wzrosło o ponad 20%.
„Polska znajduje się wśród średniaków, jeśli chodzi o palenie tytoniu. Są kraje w UE w który pali się więcej. To obywatele Grecji, Hiszpanii czy Włoch. Jednak wciąż my robimy niewiele by do europejskiej czołówki dołączyć” – wyjaśnia prof. Andrzej Fal.
Jak usprawnić ograniczenia w spożyciu produktów tytoniowych?
„Ministerstwo Zdrowia wciąż podkreśla, że palenie tytoniu to największy problem zdrowia publicznego, lecz wykorzystywanie narzędzi, które służą do dalszego ograniczania jest nikłe. Kraje takie jak Szwecja czy Nowa Zelandia które mocno ograniczyły używanie produktów tytoniowych zawdzięczają swój sukces 20 letnim okresem edukacji społecznej. Wszelkie zakazy bez poprzedzającej edukacji są nieefektywne. Dlatego w Polsce musimy zacząć od edukacji i jeszcze raz od edukacji” – dodaje prof. Andrzej Fal.