Wiek pacjenta? Dziś liczy się przede wszystkim stan kliniczny chorego. Wytyczne, zalecenia? Tak, ale każdorazowo dostosowane do indywidualnego profilu klinicznego pacjenta. Schemat wynikający z programu lekowego? Stosowany zgodnie z intencją, ale i oceną lekarza. O personalizacji terapii w raku prostaty onkolog kliniczny dr Karolina Kruk mówi: ta strategia jest obecnie pożądana i możliwa do zastosowania.
Według dr Karoliny Kruk z Oddziału Onkologii Klinicznej Szpitala Specjalistycznego im. Ludwika Rydygiera w Krakowie, personalizacja terapii onkologicznej to trend, który z każdą kolejną aktualizacją wytycznych naukowych nabiera coraz większego znaczenia. Jak przyznaje specjalistka, warto wiedzieć, jak właściwie rozumieć to pojęcie.
„Personalizację w onkologii klinicznej można rozumieć na dwa sposoby. Leczenie spersonalizowane oparte o diagnostykę genetyczną polega na tym, że z tkanki nowotworu bądź z materiału, jakim jest krew pacjenta, pobieramy próbkę do badań genetycznych, w której oznacza się występowanie określonych mutacji. Następnie my jako onkolodzy dobieramy pod konkretne mutacje leczenie celowane. Szerszym pojęciem personalizacji leczenia onkologicznego jest natomiast holistyczne postrzeganie pacjenta. Skupiamy się wtedy nie tylko na chorobie nowotworowej – zwracamy uwagę także na występujące u pacjenta choroby współistniejące, uwarunkowania socjoekonomiczne, możliwości pomocy ze strony rodziny, kwestie wsparcia mentalnego. Nowotwór to choroba trudna a wymienione czynniki istotnie rzutują na skuteczność jej terapii” – zwraca uwagę dr Karolina Kruk.
Zdaniem specjalistki pacjenci z rakiem prostaty, najczęściej występującym wśród mężczyzn nowotworem w Polsce, to grupa chorych o szczególnie specyficznych uwarunkowaniach i potrzebach.
„Pacjenci z rakiem prostaty to grupa chorych najczęściej w podeszłym wieku. Są to zatem również pacjenci, którzy z racji zaawansowanego wieku mają liczne choroby współistniejące tj. obecne dwa i więcej przewlekłe schorzenia, równie istotne klinicznie i w wysokim stopniu zagrożone powikłaniami. Są to pacjenci, którzy przyjmują stosunkowo dużą liczbę leków, więc zarówno choroby, jak i stosowane leki wpływają na dobór terapii onkologicznej oraz przebieg procesu leczenia. Wreszcie, warto wymienić warunki socjalno-ekonomiczne pacjentów z rakiem prostaty. Niestety nierzadko zdarza się, że chory potrzebuje wsparcia na różnych etapach leczenia. Chodzi na przykład o wsparcie w wyjaśnieniu zaleceń lekarskich, pomoc w dojeździe do ośrodka na badania i konsultacje, wsparcie podczas terapii, w tym w czasie hospitalizacji, ale także zakup leków (chociaż dostępność różnorodnej palety terapii z roku na rok staje się coraz lepsza, nie wszystkie technologie zawarte w aktualnych wytycznych towarzystw naukowych są refundowane). Wsparcie bliskich lub, kiedy to niemożliwe, odpowiednich służb socjalnych, bywa konieczne” – przyznaje dr Kruk.
Opracowywane przez różne towarzystwa naukowe wytyczne postępowania dla poszczególnych jednostek chorobowych zwykle co do zasady są zbieżne, ale zdarzają się różnice w ujęciu poszczególnych aspektów terapii. Dr Karolina Kruk wyjaśnia, że to zjawisko zrozumiałe, ponieważ każde krajowe towarzystwo naukowe uwzględnia w swoich wytycznych specyfikę populacji pacjentów w danym państwie, ale także uwarunkowania rodzimego systemu ochrony zdrowia.
„W Polsce, na przykład w porównaniu do krajów skandynawskich, mamy mniejszą świadomość społeczną raka prostaty i częstszą wykrywalność tego nowotworu na bardziej zaawansowanych stadiach choroby nowotworowej. Jest to związane między innymi z wcześniejszym wprowadzeniem w wymienionych państwach ogólnonarodowych programów skriningowych i szeroko zakrojonych działań edukacyjnych. Przed nami w tej sferze wiele do zrobienia. Populacja „pacjentów z rakiem prostaty” w Polsce jest tym samym inna niż w Skandynawii – i nieco odmienne są także jej potrzeby. Stąd tak ważna jest personalizacja leczenia, holistyczne spojrzenie na pacjenta, jego indywidualne uwarunkowania i potrzeby” – zaznacza specjalistka i dodaje:
„W oparciu o aktualną wiedzę medyczną dziś bardziej niż na wiek pacjenta patrzymy na jego ogólny stan i profil kliniczny. Młodszy pacjent może mieć na przykład więcej schorzeń współistniejących negatywnie rzutujących na przebieg leczenia i rokowanie niż pacjent w podeszłym wieku będący w ogólnie dobrym stanie klinicznym. Analogicznie, wielochorobowość wiąże się z oceną kilku i więcej jednoczasowo stosowanych terapii – przede wszystkim pod kątem ich wzajemnych potencjalnych interakcji. Bywa, że przy obecnych możliwościach leczenia raka prostaty jest to terapia „najprostsza” do zastosowania, biorąc pod uwagę konieczność jednoczasowego leczenia i kontrolowania innych schorzeń, na przykład: chorób serca i naczyń, cukrzycy, schorzeń reumatycznych, POChP, chorób zapalnych jelit, niealkoholowej marskości wątroby. Bywa, że także uzależnień”.
Dr Karolina Kruk przyznaje, że na przestrzeni ostatnich kilku lat w zakresie możliwości terapii raka prostaty w Polsce wiele zmieniło się na dobre a kolejne potencjalne możliwości mają szansę sprawić, że rak prostaty będzie traktowany w większym stopniu jak schorzenie przewlekłe.
„Z ostatniego okresu: w ubiegłym roku zrefundowano kabazytaksel i olaparyb. Obecnie trwa proces refundacyjny dla antyandrogenów drugiej generacji – także we wcześniejszych liniach leczenia niż stosowane w ramach refundacji obecnie. Badania kliniczne potwierdzają, że możliwość zastosowania tych leków we wcześniejszych liniach leczenia byłaby bardzo cenna – realnie przełożyłaby się na poprawę jakości życia i przedłużenie życia pacjentów” – mówi dr Karolina Kruk.
W ostatnich latach doszło do poprawy w zakresie dostępności nowoczesnych leków, jednak nadal cześć pacjentów z rakiem gruczołu krokowego jest pozbawiona dostępu do szerokiej palety opcji terapeutycznych. Chorzy i lekarze czekają na zmiany w programie lekowym, które zwiększą możliwości personalizacji leczenia pacjentów z zaawansowanym hormonowrażliwym rakiem prostaty.