Japońscy pacjenci w kryzysie

japoński pacjent w żółtej czapce siedzi na fotelu podpięty do kroplówki, obok lekarz ogląda RTG

Wraz ze starzeniem się populacji, ogólne wydatki na system zdrowotny w kraju nadal rosną. W związku ze złą sytuacją fiskalną pacjenci będą musieli ponieść część kosztów opieki zdrowotnej. Japoński rząd planuje podniesienie dopłat pacjentów o nawet 50% lub 70%, w zależności od ich rocznych dochodów. „Japoński krajowy system ubezpieczeń zdrowotnych, z którego Japonia była dumna, jest obecnie na skraju załamania. Japońscy pacjenci są w kryzysie” – alarmuje Naomi Sakurai, Rzeczniczka Praw Pacjentów z Rakiem Piersi w Japonii na forum ESMO patient advocates.

„Rząd podjął decyzję o przeglądzie rozporządzenia rządowego w sprawie systemu świadczeń z tytułu wysokich kosztów leczenia i podniesieniu maksymalnej kwoty dopłat dla pacjentów. Będzie to pierwsza rewizja od 10 lat” – donosi The Japan News.

„W ramach konkretnej reformy rząd zamierza stopniowo podnosić maksymalny limit współpłacenia dla wszystkich grup dochodowych od sierpnia br. do sierpnia 2027 r. Dla osób o rocznych dochodach od 3,7 mln jenów do 7,7 mln jenów maksymalna kwota dopłaty wzrośnie w tym roku o 10%.

Jednak za dwa lata maksymalna kwota dopłaty dla niektórych osób wzrośnie jeszcze bardziej, o 50% lub 70%, w zależności od ich rocznych dochodów” – czytamy dalej.

W Japonii maksymalny miesięczny pułap współpłacenia jest ustalany na podstawie rocznych dochodów pacjenta, przy czym środki finansowe z systemu ubezpieczeń zdrowotnych pokrywają wydatki przekraczające tę maksymalną kwotę.

Na przykład, jeśli osoba w wieku produkcyjnym z rocznym dochodem od 3,7 miliona do 7,7 miliona jenów (ok. 98 tys. zł – 204 tys. zł) otrzymałaby leczenie onkologiczne, które kosztuje 2 miliony jenów miesięcznie, to miesięczna kwota współpłacenia wynosiłaby 600 000 jenów (ok. 15 900 zł), gdyby zastosowano zasadę 30% współpłacenia. Jednak dzięki systemowi ubezpieczeń kwota, którą faktycznie by zapłacili, wynosi tylko około 100 000 jenów (2650 zł).

Warto pamiętać, że koszty leczenia są coraz wyższe, dlatego nierzadko zdarza się, że wydatki medyczne przekraczają 10 milionów jenów w przypadku skomplikowanych operacji np. nowotworów czy serca.

„System jest zmieniany na gorsze. Jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, 80% pacjentów z rakiem w wieku produkcyjnym może zostać zmuszonych do rezygnacji ze standardowego leczenia. To jest niszczenie osiągnięć medycyny” – uważa Naomi Sakurai. – „Japonia próbuje iść naprzód bez nas, pacjentów”.

Warto też przypomnieć, że kłopoty z coraz bardziej rosnącymi kosztami opieki zdrowotnej ma obecnie Wielka Brytania, Stany Zjednoczone, a dziura budżetowa polskiego NFZ systematycznie się powiększa i może wynieść nawet ćwierć biliona zł.

Porównaj:

Luka finansowa NFZ zagraża stabilności finansów publicznych

Programy lekowe: brakuje 1,5 mld zł

fot. Freepik

Kapitał na Zdrowie