Nowa polityka lekowa: szczepienia na listy refundowane, rozszerzone programy lekowe

Szczepienia, np. przeciw grypie, będą mogli wykonywać farmaceuci, listy refundacyjne co 3 miesiące (a nie 2), włączenie do systemu refundacyjnego grup leków nieobjętych dotychczas całkowitym budżetem na refundację: szczepionek obowiązkowych, leków stosowanych w zakażeniach HIV oraz czynników krzepnięcia krwi – to niektóre propozycje resortu zdrowia zawarte w dokumencie „Polityka lekowa państwa”, jaki przedstawił Marcin Czech, wiceminister zdrowia. Dokument trafił właśnie do konsultacji społecznych.

Dokument określa priorytety działań rządu RP w zakresie gospodarowania lekami w latach 2018-2022 i powstał w oparciu o założenia Światowej Organizacji Zdrowia. „Celem polityki lekowej państwa jest zapewnienie pacjentom szerokiego dostępu do skutecznych i bezpiecznych leków oraz przejrzystego i racjonalnie działającego systemu refundacji leków, który wspiera aktywności inwestycyjne na terenie Polski oraz rozwój polskiej gospodarki” – czytamy w dokumencie.

Jak podkreślał minister Czech nie możemy uciec od polskiej specyfiki. „W 2035 roku co czwarty, a w 2015 roku, co trzeci Polak będzie miał ukończony 65 rok życia. Według prognoz, liczba seniorów w 2050 roku przekroczy 11 milionów. Polacy staną się jednym z najstarszych społeczeństw w Europie” – podkreślał.
W związku z tym w polityce znalazły się zapisy o opiece farmaceutycznej. „Chcemy wprowadzić zasadę nadawania uprawnień do kwalifikacji i wykonywania wybranych szczepień ochronnych pielęgniarkom, położnym i farmaceutom. Wzmocnimy rolę farmaceuty w systemie, poprzez rozszerzenie zakresu świadczeń tak, aby mogli oni brać aktywny udział w działaniach związanych z profilaktyką, promocją zdrowia i farmakoterapią” – tłumaczył wiceminister.
Kolejnym krokiem ma być wprowadzenie szczepień na listy refundacyjne (na wzór już częściowo refundowanych szczepień na grypę dla seniorów). „Rozszerzymy Program Szczepień Obowiązkowych, w ramach szczepień akcyjnych i działań przeciwepidemicznych, ale także stworzymy odrębną ścieżkę refundacyjną np. w ramach listy 65+” – wyjaśniał.
Zapowiedział też zmianę w częstotliwości publikacji list refundacyjnych z dwóch na trzy miesiące, co tłumaczył m.in. brakiem kadr (w departamencie Polityki Lekowej i Farmacji pracują obecnie dwie osoby, właśnie odeszła jego dyrektor).

Z danych, jakie przedstawił, dotyczących wykonania całkowitego budżetu na refundację w latach 2012-2017 wynika, że kształtowało się ono poniżej progu 17 procent. „W niektórych latach było to poniżej 16 proc. To pokazuje, że mamy rezerwy. Docelowo chciałby osiągnąć pułap 16,5 proc., tak by zachować bezpieczny bufor” – mówił Czech.
Nadwyżka pieniędzy ma zostać przeznaczona na rozszerzenie programów lekowych „tak, by więcej chorych mogło skorzystać z innowacyjnego leczenia”. Zapowiedział również przewietrzenie list refundacyjnych i usunięcie z nich przestarzałych, mniej skutecznych molekuł na rzecz nowocześniejszych leków. Nowością ma być możliwość przesuwania budżetu na refundację na kolejne lata (w razie nie wykorzystania go w danym roku) oraz przekazanie do NFZ pieniędzy uzyskanych z realizacji instrumentów dzielenia ryzyka. To pozwoli m.in. na wprowadzenie dodatkowych narzędzi oceny technologii lekowych stosowanych w chorobach rzadkich i ultrarzadkich (np. instrumenty oparte o metodę Wielokryterialnej Analizy Decyzyjnej MCDA).
Na listy refundacyjne mają trafić leki stosowane w zakażeniach HIV oraz czynniki krzepnięcia krwi, dostępne obecnie w ramach Narodowego Programu Leczenia Chorych na Hemofilię i Pokrewne Skazy Krwotoczne. „Nie ma powodu, by te leki traktować inaczej” – podkreślał wiceminister.

Jednym z celów polityki jest zwiększenie liczby badań klinicznych, przede wszystkim tych niekomercyjnych, w Polsce. „Mamy duży potencjał – mamy badaczy, laboratoria, ośrodki, ale ciągle badań klinicznych, szczególnie tych I fazy, a tych niekomercyjnych w Polsce nie ma praktycznie wcale. Musimy to zmienić” – podkreślał. Nie ukrywał, że są tu bariery – prawne (np. brakuje wystandaryzowanych rozwiązań w sprawie własności intelektualnej), są trudności w tworzeniu wielodyscyplinarnych zespołów badawczych. „Mimo wszystko chciałbym aby innowacyjne terapie były produkowane w Polsce. Dzisiaj polski przemysł farmaceutyczny skupia się na leczeniu populacyjnym, leki innowacyjne, np. biologiczne są do nas przywożone. To musi się zmienić chociażby ze względu na bezpieczeństwo lekowe” – opowiadał Czech.
Warto tu wspomnieć, że Polpharma jest w trakcie rozbudowy zakładu – tak by móc wytwarzać leki biopodobne. Minister Czech uważa, że następnym krokiem będzie możliwość tworzenia rodzimych leków biologicznych.

W polityce lekowej zapisano także mechanizm RTR (refundacyjnego trybu rozwojowego). Jak zapowiadał wiceszef resortu zdrowia kryteriami oceny będą m.in. liczba patentów, liczba badań klinicznych I i II fazy prowadzonych w Polsce, liczba zatrudnionych osób, wielkość eksportu.

Nowością jaka pojawiła się w polityce lekowej jest także zapowiedź wyższej wyceny za świadczenia dla tych lekarzy, którzy prowadzą racjonalną farmakoterapię. Dopytywany przez IBSzdrowie o szczegóły odpowiedział:”rozważamy różne możliwości, np. wyższej wyceny za punkt, albo rozwiązania na wzór niemieckich – lekarz korzystający ze środków publicznych ma obowiązek przepisywać w 60-70 proc. leków generycznych, najtańszych”.

Dokument „Polityka lekowa” liczy 110 stron. Jak przyznawał Czech przedstawia wersję nr 74. Jutro ma ona zostać wysłana do opiniowania do WHO. Organizacja obiecała, że w ciągu miesiąca się z nią upora. Jeśli krajowe organizacje nie zgłoszą zbyt wielu poprawek jest szansa, że dokument na jesieni zostanie przyjęty.