Na rynku pojawiły się pierwsze na świecie samoodkażające się maseczki. Ich wyjątkowość polega na tym, że wykorzystana do produkcji maseczek tkanina nie tylko chroni przed rozprzestrzenianiem się wirusa i bakterii, lecz je zabija. Skuteczność jest blisko 100-procentowa – wynika z testów renomowanych europejskich i amerykańskich instytutów badawczych.
„Średnio co 2-3 minuty koronawirusem zaraża się w Polsce nowa osoba. Problem jest tym większy, że z początkiem września do szkół wróciło prawie pięć milionów dzieci. Do funkcjonowania w zwykłym trybie wraca też coraz więcej firm, rezygnując ze zdalnej pracy. Dopóki nie zostanie wynaleziona szczepionka na COVID-19, wyzwaniem jest więc skuteczna ochrona przed zarażeniem” – wyjaśnia dr Tomasz Dzieciątkowski z Katedry i Zakładu Mikrobiologii Lekarskiej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Opatentowana szwajcarska technologia Livinguard jako pierwsza na świecie umożliwia produkcję tkanin, które oprócz właściwości filtracyjnych działają wiruso- i bakteriobójczo, rozrywając ściany komórek drobnoustrojów. Opiera się na innowacyjnych rozwiązaniach wykorzystywanych wcześniej przy filtrowaniu wody. Naukowcy z laboratoriów Livinguardz sukcesem zastosowali je do produkcji tekstyliów.
Technologia polega na osadzaniu na powierzchni tkaniny dodatniego ładunku polikationowego.
„Gdy mikroby wejdą z nią w kontakt, komórka drobnoustroju, która jest naładowana ujemnie, zostaje zniszczona” – wyjaśnia dyrektor Instytutu Higieny Zwierząt i Środowiska Freie Universität Berlin, prof. dr Uwe Rösler.
„Nasze testy laboratoryjne potwierdziły, że tkanina wytwarzana w technologii Livinguard dezaktywuje ponad 99 proc. ludzkiego koronawirusa” – potwierdza światowej sławy mikrobiolog i wirusolog prof. dr Charles P. Gerba z The University of Arizona. Podobne rezultaty przyniosły testy przeprowadzone przez naukowców Instytutu Technologii Włókienniczej Uniwersytetu RWTH w Akwizgranie.
Maseczki Fine Guard, wytwarzane w technologii Livinguard, składają się z trzech warstw. Jedna pełni rolę filtra, stanowiącego zaporę dla bakterii i wirusów, ale także tkwiących w powietrzu zanieczyszczeń. Dwie pozostałe działają zabójczo na mikroby. Są przy tym bezpieczne dla skóry. Samoodkażające się maseczki nie wymagają jak tradycyjne dezynfekcji po każdym użyciu. W przypadku zabrudzeń można je prać. Są skuteczniejsze i tańsze w użyciu niż maseczki jednorazowe – mogą służyć nawet przez rok.
Do Polski sprowadziła je firma LSP Life.
„Jesteśmy start-upem, który stawia na innowacyjne rozwiązania chroniące zdrowie. Miarą sukcesu, oprócz celów biznesowych, jest dla nas społeczne zaangażowanie. Dlatego w wyjątkowym okresie zagrożenia COVID-19 promujemy wyjątkową technologię. Samoodkażające się maseczki doskonale sprawdzają się w pomieszczeniach zamkniętych. Mogą być optymalnym rozwiązaniem w szkołach, sklepach, placówkach usługowych i biurach, do których ze zdalnej pracy wraca coraz więcej Polaków” – podkreśla prezes LSP Life Aleksandra Wolska.