„Wstępne wyniki badań nad amantadyną na próbie 149 chorych na COVID-19 przebywających w szpitalu pokazują, że nie ma różnic pomiędzy grupą osób leczonych amantadyną, a grupą pacjentów przyjmujących placebo” – ogłosił prof. Adam Barczyk, pulminolg, alergolog, kierownik Katedry i Kliniki Pneumonologii Górnośląskiego Centrum Medycznego im. prof. Leszka Gieca w Katowicach.
Dzisiaj w Ministerstwie Zdrowia zostały przedstawione pierwsze wyniki badań klinicznych nad amantadyną i efektów jej stosowania w leczeniu pacjentów covidowych.
„Badanie TYTAN chorych pokazało, że nie ma żadnego trendu na rzecz amantadyny” – podkreślał prof. Barczyk prowadzący badania wieloośrodkowe.
„Przedstawione dziś wyniki badań przerywają dyskusję na temat skuteczności leczenia amantadyną pacjentów chorych na COVID-19 przebywających w szpitalu” – dodawał Radosław Sierpiński, prezes Agencji Badań Medycznych, która zleciła te badania.
„Amantadyna nie jest zalecana w leczeniu COVID-19 w żadnej rekomendacji, również zagranicą. Poza nieskutecznością tej terapii, może ona nieść zagrożenia dla życia i zdrowia pacjenta” – uzupełniał Bartłomiej Chmielowiec Rzecznik Praw Pacjenta.
Dlatego RPP wydał decyzję w sprawie Przychodni Lekarskiej Optima w Przemyślu, gdzie pacjentom przepisywano amantadynę (wizyta kosztowała 200 zł), o zakazie jej używania. „Naruszono zbiorowe prawa pacjenta do leczenia zgodnie z aktualną wiedzą medyczną” – wyjaśniał Chmielowiec.
Niezastosowanie się do tej tej decyzji narazi placówkę na 500 tys. zł kary. Może ona być nakładana wielokrotnie.
Badania kliniczne nad amantadyną prowadziły w Polsce dwa podmioty – Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny nr 4 w Lublinie i Górnośląskie Centrum Medyczne im. prof. Leszka Gieca w Katowicach. Szpital w Katowicach zakończył to badanie. „Nadal prowadzone są badania nad jej skutecznością w Lublinie na innej grupie pacjentów. W najbliższym czasie poinformujemy o wynikach” – mówił Maciej Miłkowski, wiceminister zdrowia.