Prof. Olszanecka-Glinianowicz: Nie walcz z otyłością, ale ją lecz

Stłuszczeniowa choroba wątroby związana z zaburzeniami metabolicznymi (MAFLD lub NAFLD) występuje aż u 20-25% Polaków. Z okazji Światowego Dnia Walki z Otyłością eksperci kampanii edukacyjnej „Weź wątrobę do lekarza” zwracają uwagę, jak nadwaga i otyłość wpływają na ten narząd oraz podkreślają, że zarówno otyłość, jaki i MAFLD, to choroby przewlekłe, które należy leczyć, a nie – wbrew niefortunnej nazwie Dnia Walki z Otyłością – z nimi walczyć.

Szacuje się, że MAFLD to jedna z najczęściej występujących chorób wątroby u dzieci i dorosłych, która może prowadzić do marskości wątroby. Jednym z głównych czynników ryzyka zachorowania na MAFLD jest otyłość, zwłaszcza taka, kiedy zbyt dużo tłuszczu odkłada się w jamie brzusznej (zwiększony obwód talii). Tymczasem na otyłość choruje już ponad 8 milionów dorosłych Polaków i liczba ta od lat rośnie. Nadwagę rozpoznaje się natomiast u blisko 19 milionów. Problem otyłości dotyczy także aż 10% dzieci w wieku 1-3 lata, 30% dzieci w wieku wczesnoszkolnym i 22% młodzieży do 15 roku życia. Dla porównania w latach 70. XX wieku na otyłość chorowało 10% populacji dziecięcej. W 2018 roku dzieci w Polsce zostały uznane za jedne z najszybciej tyjących w Europie.

„Otyłość od wielu lat jest uznawana przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) za chorobę i jest wpisana do Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób (ICD-10) pod numerem E66. Otyłość to choroba przewlekła, bez tendencji do samoistnego ustępowania i ze skłonnością do nawrotów. Nadwaga jest stanem określanym jako przedotyłość, w którym stopień nadmiaru tłuszczu nie spełnia jeszcze kryteriów wymaganych do rozpoznania otyłości” – tłumaczy prof. Magdalena Olszanecka-Glinianowicz, specjalista chorób wewnętrznych i zdrowia publicznego, prezes Polskiego Towarzystwa Badań nad Otyłością, a także jedna z ekspertek kampanii „Weź wątrobę do lekarza”.

W Dniu Walki z Otyłością specjaliści podkreślają, że jego nazwa jest niefortunna i zamiast o walce, powinniśmy mówić o leczeniu. Otyłość, tak samo jak MAFLD, jest bowiem sklasyfikowaną jednostką chorobową i do jej wyleczenia niezbędna jest pomoc lekarza. Nie wystarczy siła woli czy wytrwałość w utrzymywaniu diety.

„Wbrew obiegowej opinii otyłość nie jest winą chorego. Obwinianie go o to, że jest chory, jest nieetyczne i prowadzi do niepodejmowania skutecznego leczenia, a w konsekwencji do postępu choroby, rozwoju jej powikłań, pogorszenia jakości życia, rozwoju niepełnosprawności i skrócenia długości życia” – mówi prof. Magdalena Olszanecka-Glinianowicz i apeluje: „Nie walcz, nie odchudzaj się, ale się lecz!”.

Aby nie dopuścić do postępu choroby i rozwoju powikłań, leczenie otyłości należy rozpocząć jak najwcześniej, najlepiej na etapie nadwagi. Podstawą leczenia jest uzyskanie ujemnego bilansu energetycznego poprzez zmianę nawyków żywieniowych i zwiększenie aktywności fizycznej. Należy jednak pamiętać, że u chorych z emocjonalnym podłożem zwiększonego spożywania pokarmu, edukacja żywieniowa może spowodować efekt przeciwny do zamierzonego. Jedzenie może być sposobem na przeżywanie negatywnych emocji i odzyskanie kontroli nad nimi.

W dobie pandemii problem stał się jeszcze bardziej palący. Okres izolacji i stres związany z pandemią sprzyjały zarówno nasileniu choroby u osób, które już wcześniej cierpiały na nadwagę i otyłość, jak również nowym zachorowaniom, z powodu kompensowania negatywnych emocji jedzeniem.

„Obecnie uważa się, że jedzenie pod wpływem emocji jest najczęstszą przyczyną braku realizacji zaleceń dotyczących zmiany nawyków żywieniowych. Podejście do leczenia powinno być zindywidualizowane i nie powinno ograniczać się do edukacji żywieniowej oraz zaleceń dotyczących aktywności fizycznej. Każdemu choremu należy proponować odpowiednio dobraną farmakoterapię, a w razie potrzeby również psychoterapię” – podkreśla ekspertka.

Częstość występowania MAFLD szacuje się na poziomie około 7,6% całej populacji dziecięcej. Jednocześnie ryzyko zachorowania na MAFLD jest wyższe u dzieci chorych na otyłość i sięga aż 34,2%.

„Szacuje się, że MAFLD może występować u ok. 25% dzieci i młodzieży z rozpoznaniem nadwagi i otyłości w Europie i Ameryce Południowej. W Azji, Ameryce Północnej i Australii jest to aż 40%” – mówi prof. Małgorzata Pawłowska, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, zaangażowana w kampanię.

Jak tłumaczy, MAFLD u dzieci uwarunkowana jest takimi samymi czynnikami ryzyka, co u osób dorosłych, czyli obciążeniami genetycznymi, stylem życia, przede wszystkim wysokokaloryczną dietą, bogatą w rafinowane węglowodany i niezdrowe tłuszcze, oraz zbyt małą aktywnością fizyczną. Podstawą w terapii jest wprowadzanie stylu życia umożliwiającego pożądaną zmianę składu ciała – chodzi więc o zwiększenie aktywności fizycznej, przeciwdziałanie siedzącemu trybowi życia m.in. poprzez ograniczanie czasu spędzanego przed ekranem oraz zbilansowaną dietę. Trzeba jednak pamiętać, że zarówno w przypadku MAFLD, jak i otyłości, mówimy o chorobach przewlekłych, których skuteczne leczenie wymaga wykonywania regularnych badań, konsultacji ze specjalistami i w razie potrzeby odpowiednio dobranej farmakoterapii.