W Sejmie jest właśnie procedowana ustawa o Krajowej Sieci Onkologicznej, w której ważną rolę ma odgrywać koordynacja leczenia onkologicznego. „Sieć onkologiczna to przede wszystkim koordynacja diagnostyki i leczenia. Koordynacja już funkcjonuje w czterech województwach, w których jest prowadzony pilotaż. Leczenie koordynowane oznacza poprawę dostępności do badań diagnostycznych, do optymalnej terapii, do wielospecjalistycznego konsylium. Wymaga pracy wszystkich pracowników szpitala, całego zespołu, nie tylko lekarzy onkologów i nie tylko samych koordynatorów – podkreślał prof. Adam Maciejczyk, dyrektor Dolnośląskiego Centrum Onkologii, Pulmonologii i Hematologii.
Wprowadzenie koordynowanej opieki onkologicznej jest jednym z priorytetów Narodowej Strategii Onkologicznej: wszyscy pacjenci mają być objęci opieką koordynowaną do końca 2024 r., a model opieki kompleksowej ma być stopniowo wdrażany dla kolejnych typów nowotworów. – Koordynacja nie jest modą, jest koniecznością, tylko dzięki niej można zapewnić pacjentom ciągłość diagnostyki i leczenia, a to jest podstawowym wyróżnikiem jakości” – mówiła Maria Libura, kierownik Zakładu Dydaktyki i Symulacji Medycznej Collegium Medicum Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, jedna ze współautorek raportu „Koordynacja w onkologii”.
Doświadczenia krajów, które już od lat prowadzą koordynację w leczeniu onkologicznym, pokazują, że pozwala to poprawić wyniki leczenia, zwiększa bezpieczeństwo chorych, przyczynia się do lepszego wykorzystania zasobów w systemie i mniejszego ich marnotrawstwa. Pacjenci, czując się zaopiekowani, lepiej też stosują się do zaleceń. Duża jest tu rola koordynatora leczenia onkologicznego, który nie tylko umawia pacjenta na badania i wizyty lekarskie, ale też często tłumaczy pacjentowi zalecenia medyczne, jeśli on ich nie zrozumiał.
„Współczesne postepowanie diagnostyczno-terapeutyczne powinno być całościowe, zintegrowane, a to jest możliwe tylko wtedy, gdy będzie ono monitorowane i nadzorowane. Najważniejsze jednak, żeby całe to postepowanie było nastawione na chorego” – zaznaczył prof. Maciej Krzakowski, krajowy konsultant w dziedzinie onkologii.
Raport pokazuje, że koordynacja wymaga ciągłości opieki, cały system ochrony zdrowia musi być przekierowany na pacjenta, który jest w centrum uwagi. „Opieka musi być mu dostarczana w sposób ciągły. Jednak wprowadzenie koordynacji wymaga wielu zmian w systemie ochrony zdrowia. Ważną role w opiece nad pacjentem onkologicznym mają sprawować koordynatorzy onkologiczni, jednak koordynacja nie kończy się wyznaczeniem koordynatorów, a dopiero się zaczyna. Wymaga ona jednak zmian w całym systemie opieki nad pacjentem” – podkreślała Maria Libura.
Na potrzeby raportu przeprowadzono badania wśród pacjentów z ośrodków biorących udział w pilotażu.
„Wzięło w nich udział ponad 500 pacjentów. Choć ok. 20 proc. wskazywało na pewne braki w opiece koordynowanej, część nie wiedziała, że w ogóle ma plan opieki onkologicznej, czuła się niedoinformowana, to jednak warto zauważyć, że 70-80 proc. pacjentów podkreśla, że ma ciągłość opieki w ośrodkach i jest zadowolonych z opieki koordynatora, który stanowi dla nich również duże wsparcie psychologiczne” – mówiła dr Magdalena Władysiuk, prezes HTA Consulting, pod której kierownictwem powstał raport.
Badanie przeprowadzone wśród koordynatorów wskazało na korzyści z opieki koordynowanej, ale też na problemy, z jakimi muszą mierzyć się osoby pełniące obecnie tę funkcję.
„Wiele zależy od organizacji pracy w poszczególnych ośrodkach. Problemy związane są z brakami kadrowymi, jak też z kwestią kompetencji koordynatorów, a często niedostatku rozwiązań cyfrowych, które ułatwiłyby opiekę nad pacjentem. Koordynatorzy często korzystają z własnych kontaktów, jeśli chodzi i współpracę miedzy świadczeniodawcami, tak więc na pewno ważne byłoby budowanie modeli współpracy pomiędzy ośrodkami. Najważniejsze jest jednak to, że jest dobry trend w koordynacji, choć konieczne jest określenie roli koordynatorów” – zaznaczyła Władysiuk.
W krajach, gdzie została wprowadzona opieka koordynowana, w różny sposób jest rozwiązana kwestia tego, kto pełni funkcję koordynatora pacjenta. Często jest to pielęgniarka, fizjoterapeuta, lekarz rodzinny, ale też osoba niemająca wykształcenia medycznego. W Polsce do tej pory nie zostało określone, czy koordynatorem musi być osoba z wykształceniem medycznym, czy niekoniecznie.
„W MD Anderson Cancer Center, najlepszym ośrodku onkologicznym na świecie, zetknąłem się z dwoma rodzajami koordynatorów. Pierwszy to koordynatorzy systemowi, którzy dbają, by nie było chaosu i przerw w leczeniu. Koordynatorzy systemowi powinni zajmować się spojeniem, „sklejaniem” procesu diagnostyczno-leczniczego. Druga grupa koordynatorów to koordynatorzy zorientowani na pacjenta: zwykle były to pielęgniarki koordynacyjne, wyposażone w większą wiedzę na temat metod postępowania, bardzo dobrze obeznane np. z działaniami niepożądanymi, miały dobre przygotowanie psychoonkologicznie, komunikacyjne. Z kolei w Izraelu stworzono model pielęgniarek koordynujących: są dowody, że dzięki temu pojawiły się korzyści dla pacjenta i poprawa leczenia, jak również korzyści ekonomiczne dla systemu” – podkreślał prof. Krzakowski.
W Dolnośląskim Centrum Onkologii funkcję koordynatorów leczenia onkologicznego pełnią osoby, które już wcześniej pracowały w szpitalu i dzięki temu znają funkcjonowanie systemu ochrony zdrowia.
„To rozwiązanie doskonale się nam sprawdziło, koordynatorzy już się u nas sprofesjonalizowali; mamy jednak za mało pielęgniarek, żeby to one były koordynatorkami. W zakresie nawigacji pacjenta, umiejętności rozmowy z nim, koordynatorem nie musi być osoba z wykształceniem medycznym, za to powinna mieć dużo empatii i umiejętności komunikacyjne, gdyż ma być pomocą w komunikacji pacjenta z lekarzem i z systemem” – mówił prof. Adam Maciejczyk, dyrektor Dolnośląskiego Centrum.
Wiceminister zdrowia Piotr Bromber przyznał, że najważniejsze w przypadku koordynatorów są kompetencje i umiejętności, wiedza, jak poruszać się po systemie, ale także komunikacja z pacjentem.
„Na nowotwory zwykle chorują osoby starsze, ale chorują też młodzi, dlatego kluczowe dla koordynatora są właśnie kompetencje komunikacyjne i zarządzanie procesem leczenia, zwłaszcza że choroby nowotworowe często są chorobami przewlekłymi” – mówił wiceminister Bromber.
Zaznaczył też, że ustawa o KSO jest częścią wprowadzania kompleksowych zmian w onkologii, jakimi są także m.in. inwestycje infrastrukturalne, inwestycje w nowoczesny sprzęt, a także procedowana właśnie ustawa o jakości. – Mamy wzrost nakładów na ochronę zdrowia, przyszedł czas na egzekwowanie jakości oraz na koordynację; wszystko to powinno przełożyć się na wyniki leczenia onkologicznego – zaznaczył wiceminister Bromber.
Autorzy raportu podkreślają także, że istotna jest koordynacja „pionowa”, czyli porozumiewanie się pomiędzy ośrodkiem onkologicznym a lekarzem Podstawowej Opieki Zdrowotnej, czy opieką społeczną, gdyż zdarza się, że pacjent, pozostawiony sam sobie, bez wsparcia bliskich, nie daje sobie rady z codziennym funkcjonowaniem.
Eksperci podkreślają też, że niezbędna jest koordynacja leczenia onkologicznego z opieką paliatywną, jeśli to konieczne.
Raport „Koordynacja w onkologii” powstał z inicjatywy Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych oraz lekarzy klinicystów, którzy brali udział w pilotażu Krajowej Sieci Onkologicznej, a przygotował go zespół ekspertów HTA Consulting. Pokazuje rolę koordynacji w diagnostyce i leczeniu onkologicznym, doświadczenia z zagranicy oraz z polskich ośrodków, w których był prowadzony pilotaż i koordynacja.” powstał z inicjatywy Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych oraz lekarzy klinicystów, którzy brali udział w pilotażu Krajowej Sieci Onkologicznej, a przygotował go zespół ekspertów HTA Consulting. Pokazuje rolę koordynacji w diagnostyce i leczeniu onkologicznym, doświadczenia z zagranicy oraz z polskich ośrodków, w których był prowadzony pilotaż i koordynacja.