Eksperci Grupy Roboczej ds. dostępu naczyniowego dla pacjentów dializowanych apelują do Ministerstwa Zdrowia o powstanie Centralnego Elektronicznego Rejestru Przetok. Rejestr wprowadziły już m.in. kraje skandynawskie takie jak: Dania, Norwegia czy Finlandia. Dane dotyczące pacjentów dializowanych i problemów z przetokami naczyniowymi wskazują na wysokie ryzyko powikłań, które mogą negatywnie wpłynąć na skuteczność dializ. Aż 1/3 pacjentów może doświadczać wczesnych problemów z przetoką, szczególnie w pierwszym roku po jej wytworzeniu.
Wprowadzenie Centralnego Rejestru Przetok znacząco usprawni opiekę nad pacjentami i umożliwi im swobodne przemieszczanie się między ośrodkami nefrologicznymi np. przy zmianie miejsca zamieszkania. Umożliwi także sprawne przenoszenie dokumentacji pomiędzy ośrodkami nefrologicznymi, zapewniając ciągłość historii leczenia pacjenta przy zmianie miejsca zamieszkania.
W Europie Zachodniej takie jak Szwecja i Belgia, podejmują inicjatywy w celu wdrożenia Elektronicznych Rejestrów Przetok. Rejestry ma na celu poprawę opieki nad pacjentami wymagającymi dostępu naczyniowego, w tym tych z przetokami tętniczo-żylnymi. Systemy te pomagają w lepszym zarządzaniu i dokumentowaniu procedur medycznych związanych z dostępem naczyniowym.
W badaniach przeprowadzonych w Szwecji, aż 42,9% pacjentów z przetokami doświadczyło powikłań, a odpowiednia adnotacja w rejestrze pozwoliła na identyfikację zastosowanych u pacjenta technik kaniulacji, co istotnie zmniejszyło liczbę powikłań przy dalszych zabiegach nad pacjentem.
Na przykład w Szwecji prowadzone badania dotyczące zarządzania dostępem naczyniowym wykazały, że taki rejestr przyczynił się do bardziej precyzyjnego monitorowania zastosowanych technik kaniulacji. Zmniejszył ryzyko komplikacji w przyszłych zabiegach. Inicjatywa ta wspiera ciągłość i spójność terapii, szczególnie w przypadku pacjentów przemieszczających się między różnymi placówkami medycznymi.
Powołanie Centralnego Rejestru Przetok w Polsce pozwoli na lepsze zarządzanie leczeniem pacjentów, szczególnie tych przemieszczających się między placówkami, zapewniając spójność terapii i minimalizując ryzyko błędów medycznych. Takie podejście zapewni lekarzowi wiedzę o stanie przetoki oraz o wykonanych wcześniej u pacjenta zabiegach. Ułatwi również współpracę między zespołami medycznymi, a decyzje terapeutyczne będą podejmowane w oparciu o pełniejszy obraz kliniczny pacjenta.
„Taki rejestr wspierałby chirurgów naczyniowych i radiologów, którzy na co dzień zajmują się przetokami w Polsce. Rejestr umożliwi dostęp do danych o wcześniejszych procedurach. Można go oprzeć na modelu paszportu dostępu naczyniowego, który gromadzi informacje o każdej interwencji. Dzięki temu pacjent miałby pełną historię leczenia w jednym miejscu, co znacząco wpłynęłoby na poprawę jakości opieki nad dostępem tętniczo-żylnym. Umożliwiłoby też lepsze planowanie działań edukacyjnych i rozwojowych w tym obszarze” – podsumowuje prof. Radosław Pietura, Samodzielny Szpital Kliniczny w Lublinie.
Przewlekłą chorobę nerek stwierdza się u około 600 mln ludzi na całym świecie. W Polsce obecnie choruje na nią ok. 4,2 mln osób. Pacjenci nadal zbyt późno trafiają do lekarza specjalisty i bardzo rzadko otrzymują odpowiednią pomoc, dzięki której możliwe jest uniknięcie dializowania. Liczba osób dializowanych rośnie o około 1,8% rocznie.
Koszty leczenia 31 000 pacjentów w 2018 roku wyniosły prawie 2 mld złotych. W związku z tym niezbędne wydaje się upowszechnienie procedury zakładania przetok, która pozwala znacznie te koszty ograniczyć, co wiąże się ze zmianami w koszyku świadczeń gwarantowanych.
„Rejestr przetok to bardzo dobre rozwiązanie dla pacjentów. Umożliwi lekarzom szybki dostęp do informacji medycznych. Centralny rejestr przetok znacząco podniesie jakość opieki, zapewniając kontrolę nad stanem zdrowia pacjenta i pozwalając na szybszą reakcję w przypadku powikłań” – podsumowuje Dorota Ligęza, Ogólnopolskie Stowarzyszenie Moje Nerki.