Wrześniowa lista refundacyjna to będzie wypas?

SEG 2025

Od dłuższego czasu do redakcji ISBzdrowie docierają sygnały, że resort zdrowia chce wrześniową listą refundacyjną olśnić pacjentów. Padają nawet sformułowania, że „to będzie prawdziwy wypas”. Resort właśnie ogłosił, że do refundacji trafią dwa nowe leki na ultrarzadką chorobę Fabry’ego. Co w takim razie znajdzie się jeszcze na listach?

„W potrójnie ujemnym raku piersi nadal prowadzimy rozmowy. Na przeszkodzie stoi wielkość populacji, co znacznie podwyższa koszty refundacji” – odpowiada pytany przez ISBzdrowie Maciej Miłkowski, wiceminister zdrowia odpowiedzialny za politykę lekową.

Potrójnie ujemny nowotwór piersi (TNBC) to jedna z bardzo agresywnych odmian tego nowotworu. Ten podtyp raka piersi najczęściej spotykany jest u młodych kobiet i niestety notuje się tu najgorsze wyniki leczenia, a średnie przeżycie wynosi około 2 lat.

A co z pacjentami z chorobą Leśniowskiego-Crohna? „Tu też toczą się rozmowy. Z jedną z firm właściwie już się dogadaliśmy. Czekamy na ruch ze strony drugiej. Mam nadzieję, że co najmniej jeden z tych leków pojawi się na liście leków refundowanych” – wyjaśnia nam enigmatycznie Miłkowski.

Warto więc nieco tę zagadkę rozwikłać i przypomnieć, że aktualnie negocjowane są dwa leki: wedolizumab i ustekinumab. Oba leki mają różne mechanizmy działania, jeden z nich ma działanie selektywne, drugi ogólnoustrojowe.
Przypomnijmy także, że dziś w programie lekowym leczenia choroby Leśniowskiego-Crohna, na chwilę obecną, dostępne są tylko dwa leki biologiczne o tym samym mechanizmie działania, dla których weszły już odpowiedniki w postaci leków biopodobnych. Przyniosło to oszczędności w postaci 20 mln zł.

„Refundacja tych leków pozwoliłaby ministerstwu 'zamknąć’ temat gastroenterologii, a nic w tym obszarze się nie działo od 12 lat” – przypomina Joanna Skarżyńska, Patient, Value and Access Head z Takeda Pharma w rozmowie z nami.

W Polsce na chorobę Leśniowskiego-Crohna choruje nawet do 30 tys. osób. Dotyka ona przede wszystkim ludzi młodych poniżej 35. roku życia.

Pacjenci czekają także na refundację leku stosowanego w nowotworach głowy i szyi, raku prostaty, raku jelita grubego. „W raku jelita grubego jest dostępnych bodajże 16 leków, także nie można powiedzieć, że tam nie ma leczenia” – odpowiada nam Miłkowski. Na nasze uzupełnienie, że nie ma III i IV linii leczenia słyszymy: „tu problemem jest cena tych najnowszych leków. Biorąc pod uwagę, że – jak mówiłem – chorzy mają leczenie nie jest to moim priorytetem”.