„Moim marzeniem jest rozszerzenie kalendarza szczepień o dwa szczepienia – na rotawirusy i HPV. Sam już udowodniłem, że jestem pod tym względem skuteczny, bo jako wiceminister dopisałem kilka szczepionek. A Targowa (ulica przy której znajduje się siedziba Głównego Inspektora Sanitarnego) jest skutecznym narzędziem, więc pewnie niedługo się uda” – zapowiada Jarosław Pinkas.
Niedawno Polska Unia Organizacji Pacjentów „Obywatele dla zdrowia” zwróciła się do Ministra Zdrowia z apelem w sprawie sfinansowania szczepień przeciwko rotawirusom. Tym bardziej, że propozycja ta uzyskała pozytywną opinię AOTiM.
„Właściwie każde dziecko w wieku 2-5 lat zachoruje na wirus Rota, to ok. 0,5 mln zachorowań rocznie. Połowa z tych dzieci trafi z tego powodu do szpitala, m.in. z powodu odwodnienia” – dodaje Paweł Grzesiowski, adiunkt w Szkole Zdrowia Publicznego, Centrum Medyczne Kształcenia Podyplomowego, prezes zarządu Fundacji Instytut Profilaktyki Zakażeń.
Jak podkreślał ukazały się badania potwierdzające, że powszechne szczepienie przeciw rotawirusom o 15 proc. zmniejsza zachorowalnośc na cukrzycę typu 1 u dzieci do 4 r.ż.
„Najprawdopodobniej wpływa na zmniejszenie ilości wszystkich chorób autoimmunologicznych” – uzupełnia prof. Teresa Jackowska, konsultant krajowy w dziedzinie pediatrii.
Według danych NFZ w 2018 roku na leczenie zapalenia jelit i rotawirusów wydał 47,5 mln zł.
„Te dane to jednak czubek góry lodowej, bo Fundusz 'widzi’ tylko hospitalizacje. Nie mamy danych o dzieciach, które po prostu zostały w domu, ani o ich rodzicach, którzy najczęściej się od swoich pociech zarażają, a to przecież też koszty dla systemu” – wyjaśnia Jackowska.
Pytana o to, którą szczepionkę (na rynku są dwie dostępne) by polecała, odpowiada: „o tym powinien zadecydować lekarz. Tak jest m.in. w Niemczech czy Czechach”.