Rak pęcherza moczowego to jeden z najczęstszych nowotworów

znaczek wc postać mężczyzny i kobiety. piktogram

Według danych Światowej Koalicji Pacjentów z Rakiem Pęcherza (World Bladder Cancer Patient Coalition, WBCPC) każdego roku na świecie diagnozuje się ponad 570 tys. osób z rakiem pęcherza moczowego. Zajmuje on 10. miejsce wśród wszystkich nowotworów i stanowi 13. przyczynę śmierci z powodu raka. Jednak kiedy zostanie wcześnie wykryty, szanse na przeżycie wynoszą aż 90%. Objawy tego nowotworu są często ignorowane i mylone z innymi chorobami. Maj jest Światowym Miesiącem Świadomości Raka Pęcherza Pęcherzowego.

Według danych Krajowego Rejestru Nowotworów w 2019 roku w Polsce na raka pęcherza zachorowało 7,3 tys. osób, a ponad 4 tys. pacjentów zmarło z tego powodu. Zaledwie 1/4 wszystkich pacjentów to kobiety. W naszym kraju rak pęcherza moczowego jest na 4 miejscu wśród nowotworów, na które zapadają mężczyźni, zaraz po raku gruczołu krokowego, płuca oraz jelita grubego.

Najczęściej występującym pierwszym objawem raka pęcherza moczowego jest bezbolesny krwiomocz. Można go zaobserwować jako czerwone lub różowe zabarwienie moczu. Nawet jedna kropla krwi w moczu może być objawem rozwijającego się raka pęcherza moczowego lub dróg moczowych.

„Nie bagatelizujmy krwiomoczu, nawet jeśli minął! Pojawienie się krwi w moczu jest sygnałem alarmowym, którego nie można zignorować, zawsze należy wykonać w takim przypadku wnikliwą diagnostykę onkologiczną” – apeluje prof. dr hab. n. med. Tomasz Drewa, FEBU, kierownik Kliniki Urologii Ogólnej i Onkologicznej Szpitala Uniwersyteckiego nr 1 im. dr. Antoniego Jurasza w Bydgoszczy, prezes Polskiego Towarzystwa Urologicznego.

Inne objawy mogące świadczyć o raku pęcherza to częstomocz dzienny lub nocny, dolegliwości przy oddawaniu moczu, takie jak szczypanie lub pieczenie, bóle w podbrzuszu, zatrzymanie moczu czy objawy kolki nerkowej.

Wszyscy wiemy, że palenie papierosów zwiększa ryzyko nowotworów. Tak jest również
w przypadku raku pęcherza moczowego, dla którego głównym i zasadniczym czynnikiem ryzyka jest właśnie palenie papierosów. Wśród mężczyzn 50-65%, a kobiet 20-30% przypadków zachorowań na raka pęcherza jest właśnie skutkiem palenia tytoniu. Kolejna 1/3 jest spowodowana ekspozycją na niektóre chemikalia stosowane w przemyśle (dotyczy pracowników przemysłu tekstylnego, gumowego, skórzanego, drukarskiego i chemicznego).

Oznacza to, że można znacząco ograniczyć ryzyko zachorowania na raka pęcherza – nie paląc i unikając narażenia na toksyczne chemikalia. Oprócz tego czynnikami ryzyka nowotworu pęcherza są przewlekłe procesy zapalne w obrębie pęcherza, ekspozycja na niektóre leki, w tym również na leki stosowane w onkologii klinicznej oraz przebyta radioterapia na obszar miednicy. To z kolei oznacza, że pacjenci leczeni z powodu raka stercza lub raka odbytnicy, powinni mieć wykonywane regularne badania kontrolne w kierunku raka pęcherza.

Nowotwory pęcherza moczowego dzieli się na dwie grupy: nowotwory, które znajdują się na powierzchni pęcherza (nienaciekające nowotwory błony mięśniowej pęcherza) oraz nowotwory naciekające błonę mięśniową (wrastają w głąb pęcherza). Dla rokowań pacjenta z rakiem pęcherza najistotniejsze jest to, w którym stadium nowotwór zostanie zdiagnozowany. Od tego również zależy sposób leczenia. W przypadku nowotworów pęcherza nienaciekających mięśniówki, rokowanie jest dobre. Podstawowym leczeniem jest elektroresekcja, czyli zabieg usunięcie guza z pęcherza moczowego. Jeśli lekarz oceni, że ryzyko nawrotu choroby jest duże wtedy połączona jest ona z leczeniem za pomocą wlewów dopęcherzowych.

„U pacjentów z nowotworem naciekającym konieczne jest usunięcie całego pęcherza, przy czym takie leczenie operacyjne poprzedzone jest leczeniem chemicznym, czyli neoadjuwantową chemioterapią. W listopadzie 2022 roku utworzono program lekowy dedykowany rakowi pęcherza, była to decyzja bardzo oczekiwana zarówno przez pacjentów, jak i lekarzy. Do tej pory takiego programu nie było, choć rak pęcherza jest jednym
z najczęstszych nowotworów. To wspólny sukces całego środowiska, duża zmiana i szansa dla chorych” – dodaje prof. Drewa.