Wskaźnik śmiertelności polskich pacjentek chorujących na raka endometrium obserwowany w ostatnich latach jest wyższy niż w większości innych krajów europejskich. Eksperci wskazują, że może mieć to związek z niewłaściwym postępowaniem terapeutycznym oraz brakiem odpowiedniej diagnostyki.
Rocznie rozpoznanie raka endometrium słyszy ok. 6 tysięcy Polek i liczba ta zapewne będzie wzrastać. Wśród głównych przyczyn takich prognoz podaje zwiększone ryzyko wynikające z dojrzałego wieku i otyłości. Szczególnie alarmująca jest jednak roczna statystyka zgonów z tego powodu. Liczby wskazują, że rocznie na raka endometrium umiera ok. 1800 kobiet w Polsce.
Anna Kupiecka, prezes zarządu Fundacji OnkoCafe – Razem Lepiej, prowadząca grupę wsparcia dla kobiet z rakiem endometrium, zwraca uwagę na ważny aspekt, jakim jest zbyt niski poziom wyedukowania pacjentek z tym nowotworem. Podkreśliła również rolę edukacji osób z najbliższego otoczenia pacjentki, a także lekarzy, zwłaszcza w kontekście funkcjonowania nowych wytycznych Polskiego Towarzystwa Ginekologii Onkologicznej. Na podstawie doświadczeń z kilku lat działania Fundacji, Anna Kupiecka dostrzega, że pacjentki, nawet te już po zabiegu operacyjnym, ciągle często czują się zagubione czy niepewne podejmowanych kroków.
„Pacjentki nie mają wiedzy, że choroba może powrócić, pozostają w przekonaniu, że chirurgia zrobiła wszystko. Nie, nieprawda. Potrzebny jest follow up, potrzebny jest monitoring i budowanie wiedzy u tych pacjentek, szereg działań edukacyjnych skierowanych do kobiet (…). Pacjent zaopiekowany wielowymiarowo, organizacyjnie, chirurgicznie, lekowo, w pierwszym etapie, kiedy trafia, to jest pacjent, który dużo lepiej się leczy i generuje mniej kosztów” – tłumaczy Anna Kupiecka.
Według prof. dr hab. Jacka Sznurkowskiego z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, w leczeniu raka endometrium potrzebne są rozwiązania systemowe, które polegałyby na zmianie finansowania procedur leczniczych, a także wzrost liczby ośrodków prowadzących diagnostykę molekularną. Jak zauważa, nowotwór ten jest chorobą zróżnicowaną molekularnie i wprowadzenie diagnostyki pozwalającej zidentyfikować podtyp choroby na wczesnym etapie, ma szansę zwiększyć jakość całego procesu leczenia.
„Być może jako jedni z pierwszych implementujemy podział molekularny raków, czyli zalecamy nietraktowanie raka endometrium jak jednej choroby. Jest to analogiczne do raka piersi. Dekadę temu był uznawany za jedną chorobę, a dziś już się nikt nie dziwi, że to są 4 jednostki przy tej samej wielkości guza (…). Zakres leczenia chirurgicznego uzupełniającego zależy od profilu molekularnego” – wyjaśnia prof. dr hab. Jacek Sznurkowski.
Podobną perspektywę przyjął dr. hab. Radosław Mądry, prezes elekt Polskiego Towarzystwa Ginekologii Onkologicznej. Według niego diagnoza powinna być stawiana na jak najwcześniejszym etapie, by następnie stworzyć profil molekularny pacjentki i na jego podstawie wybrać odpowiednie leczenie. Obecnie w Polsce potencjał diagnostyki molekularnej w tym wskazaniu jest niedostatecznie wykorzystywany, przez co pacjentki nie otrzymują optymalnego leczenia. Tylko kompleksowe i zindywidualizowane podejście do każdej chorej ma szansę zaowocować wyraźną poprawą wyników.
„Diagnoza powinna być stawiana jak najwcześniej na etapie (…) i na tym etapie, jeżeli mamy rozpoznanie raka trzonu macicy, to powinniśmy mieć tworzony profil molekularny, powinniśmy mieć podzielone te chore na te 4 podstawowe grupy” – podkreślał dr. hab. Radosław Mądry.
Jak zauważa prof. dr hab. Paweł Blecharz z Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowego Instytutu Badawczego, Oddziału w Krakowie, w ostatnim czasie w najnowszych rekomendacjach dotyczących diagnostyki i leczenia raka endometrium uwzględniono możliwość stosowania immunoterapii, która według badań znacząco poprawia rezultaty terapii. Dostępne dane sugerują, że jest to obszar kryjący w sobie spory potencjał i w najbliższych latach będzie on szerzej zgłębiany.
„Musimy sobie jasno powiedzieć, że immunologia w raku endometrium, immunoonkologia w raku endometrium jest przyszłością i prawdopodobnie będzie dotyczyć coraz szerszej grupy chorych” – powiedział prof. dr hab. Paweł Blecharz.
W nawiązaniu do zwiększającej się liczby zgonów spowodowanych rakiem endometrium dr hab. Lubomir Bodnar z Siedleckiego Centrum Onkologii zaznacza, że sytuacja zmienia się na naszych oczach, gdyż dzięki wspomnianemu wcześniej profilowaniu molekularnemu specjaliści mogą coraz precyzyjniej dobierać właściwe formy leczenia. Co więcej, w ostatnim roku zaprezentowano wyniki badań potwierdzające wyższą skuteczność leczenia raka endometrium z zastosowaniem połączenia immunoterapii i chemioterapią niż samej chemioterapii już w I linii leczenia.
„To byłaby to ogromna szansa dla naszych polskich pacjentek, żeby mieć dostęp do nowoczesnego leczenia i szczególnie ta podgrupa około 25-30% chorych mogłaby skorzystać z takiego leczenia w sposób wysoce znamienny, lepszy niż grupa leczona tylko samą chemioterapią, tak jak się to odbywa dzisiaj” – podkreślał dr hab. Lubomir Bodnar.
W ostatnich miesiącach ważną wiadomością w obszarze raka endometrium w Polsce było objęcie refundacją immunoterapii dostarlimabem w II linii leczenia. Terapia ta cechuje się wysoką skutecznością i potwierdzonym profilem bezpieczeństwa. Jednocześnie, jak zauważa Anna Kupiecka, zgodnie z europejską rejestracją, jest już możliwe stosowanie tej terapii w I linii leczenia właśnie w połączeniu z chemioterapią. Prezes Fundacji OnkoCafe-Razem Lepiej podkreśliła, że liczy na szybkie przesunięcie dostarlimabu do wcześniejszej linii leczenia dla polskich pacjentek.
Zanotowano podczas panelu pt. „Wyzwania i szanse w diagnostyce i leczeniu raka endometrium w Polsce w 2024 roku” podczas konferencji „Priorytety w Ochronie Zdrowia 2024”.